IBM stworzył nową strategię sprzedaży
Procesory i pamięć dyskową można kupować na zapas
INTERNET WYMUSIŁ: Nasza nowa oferta jest ściśle związana z Internetem. Obciążenie systemów obsługujących przedsięwzięcia internetowe czasem gwałtownie rośnie, a wtedy łatwiej jest uaktywnić posiadane już zasoby, niż kupować nowy sprzęt — podkreśla Mirosław Szturmowicz, dyrektor generalny IBM Polska. fot. BS
Nowa oferta IBM daje klientom możliwość kupna serwerów z zamontowaną większą ilością procesorów, niż będą wykorzystywać. Podobnie ma być z pamięcią dyskową w macierzach Shark. Dopiero w momencie uaktywnienia zapasowych zasobów klienci będą musieli za nie zapłacić.
Firma IBM ogłosiła nową strategię sprzedaży serwerów. W jej ramach zmieniła nazewnictwo wszystkich tego typu wyrobów. Z rynku znikną więc AS/400, RS/6000, S/390 i Netfinity. Ich odpowiednikami staną się eServery czterech serii: i, p, x oraz z. Przedstawiciele firmy twierdzą, że takie rozwiązanie wynika z potrzeb marketingowych.
— Przeprowadziliśmy badania naszych klientów. Na pytanie, jaki serwer najchętniej by kupili, odpowiadali, że IBM Server. Problem w tym, że taki znak handlowy w ogóle nie istniał. Mieliśmy w ofercie serwery AS/400, S/390, RS/6000 i Netfinity, ale nie IBM Servery — tłumaczy Mirosław Szturmowicz, dyrektor generalny IBM Polska.
Rezerwowe procesory
Nowa strategia sprzedaży serwerów IBM to jednak nie tylko zmiany nazw. W ramach programu rozbudowy wydajności firma na żądanie klientów zamierza dostarczać im więcej niż potrzebują. W przypadku serwerów z serii i, p, z będzie to oznaczać maszyny z większą liczbą procesorów niż ta, za którą klient zapłacił.
— W niektórych modelach klienci będą otrzymywać procesory, których praca będzie zablokowana i za które nie będą początkowo płacić. Ich uaktywnienie będzie możliwe w dowolnym, wybranym przez klienta momencie. Aby do niego doszło, klient będzie się musiał z nami skontaktować i pobrać specjalny elektroniczny klucz do uaktywnienia kolejnych procesorów. Dopiero wtedy będzie za nie płacił. O tym, ile procesorów będzie od razu aktywnych, a ile uśpionych, klienci będą decydować przy zakupie serwera. Uśpionych procesorów nie będziemy jednak montować w najtańszych maszynach. Dla przykładu w linii p uśpione procesory pojawią się dopiero w maszynach mających na starcie uruchomionych co najmniej sześć układów i będą dodawane w transzach po sześć. Uaktywniane zaś będą co najmniej w parach lub ich wielokrotnościach — wyjaśnia Jan Butkiewicz, dyrektor ds. sprzedaży serwerów w IBM Polska.
W przypadku linii produktowych i, p, x program rozbudowy mocy obliczeniowej na żądanie będzie także oznaczał zainstalowanie u klienta całych uśpionych serwerów. Ich uaktywnianie będzie się odbywało na podobnych zasadach jak procesorów.
Pamięć na czas
Propozycja rozbudowy wydajności na żądanie nie ograniczy się przy tym do samych serwerów. Obejmie również pracujące z nimi pamięci zewnętrzne, czyli macierze dyskowe Shark. Klienci będą w nich mogli otrzymać pewien zapas pamięci dyskowej.
— Uaktywnienie dodatkowej pamięci w macierzach dyskowych będzie musiało nastąpić w ciągu roku od zakupu urządzenia. Później nie będzie to możliwe. W przypadku procesorów montowanych w serwerach nie przewidujemy takiego limitu — dodaje Jan Butkiewicz.