Uaktualniona prognoza IEA, zrewidowana po raz trzeci w górę w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, zakłada, że w 2024 r. globalne zapotrzebowanie na ropę wzrośnie o 1,24 mln baryłek dziennie. Choć projekcja poszła w górę, jest jednak sporo niższa niż optymistyczne szacunki Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową. Sugeruje ona, że globalna konsumpcja podskoczy w tym roku o 2,25 mln baryłek dziennie.
Prognoza IEA podniesiona została o 180 tys. bpd. Uzasadnione to zostało z poprawą światowego wzrostu gospodarczego i niższymi cenami ropy w czwartym kwartale oraz rozwijającym się chińskim sektorem petrochemicznym.
IEA spodziewa się również, że światowe dostawy ropy wzrosną o 1,5 mln baryłek dziennie do nowego rekordu na poziomie 103,5 mln bpd w 2024 r., napędzane historycznie wysoką produkcją ze Stanów Zjednoczonych, Brazylii, Gujany i Kanady.
Poza znaczącymi zakłóceniami w przepływach ropy naftowej rynek wydaje się być dość dobrze zaopatrzony w 2024 r., a wyższy niż oczekiwano wzrost produkcji spoza OPEC+ ma znacznie przekroczyć wzrost popytu na ropę – napisano w raporcie
Tymczasem ceny ropy rozpoczęły rok bardzo słabo, ponieważ niepewność popytu zrównoważyła wpływ nowej rundy cięć dostaw dokonanej przez OPEC i jego sojuszników, znanych jako alians OPEC+, a także rosnących napięć na Bliskim Wschodzie.