Dow Jones kończył dzień 1,24 proc. zniżką. To już 11 spadek indeksu z 12 ostatnich sesji. Jest już zaledwie 0,7 proc. powyżej tegorocznego minimum. S&P500 stracił 1,51 proc. i była to już jego piąta z rzędu spadkowa sesja. Jeśli w piątek nie nastąpi wyjątkowo silne odbicie będzie to jego najgorszy tydzień w tym roku. Indeks ma najniższą wartość od 17 stycznia, kiedy ostatni raz miał wartość poniżej 1300 pkt. Nasdaq spadł o 2,1 proc. Od tegorocznego maksimum z 26 marca stracił już 9,9 proc. i jest bliski pokonania granicy technicznej korekty.
Amerykańscy inwestorzy nadal preferują bezpieczeństwo ponad zysk. Akcje taniały, obligacje drożały. Rentowność 10-latek USA spadła do historycznego minimum, a papiery skarbowe o tym samym terminie, indeksowane o inflację, sprzedano na czwartkowej aukcji z ujemną rentownością. Doniesienia z Europy są wciąż złe i mało kto liczy, że to się wkrótce zmieni. Inwestorom nie sprzyjały tym razem także dane makro. Indeks wskaźników wyprzedzających spadł w kwietniu po raz pierwszy od siedmiu miesięcy, a Philly Fed zanotował najniższą wartość od września. W obu przypadkach dane okazały się wyraźnie gorsze niż oczekiwano. Tzw. indeks strachu, VIX, wzrósł o prawie 9 proc. i osiągnął największą wartość w tym roku. Dolar nadal drożeje. Tanieją surowce, także ropa, której cena spadła piątą sesję z rzędu.