Inwestorzy pozbywają się akcji, dyskontują obawy związane z poszerzaniem się kryzysu w sektorze finansowym, spekuluje się o fali kolejnych miliardowych odpisów, oraz pesymistyczne prognozy odnośnie przyszłych wyników spółek w obliczu spowolnienia światowej gospodarki.
Mocnej przecenie poddały się czołowe banki Starego Kontynentu. W dół ruszyły wyceny m.in. ING Groep i UBS po informacji, że amerykański Citigroup wykupi „toksyczne” aktywa jednego z funduszy.
Znów zniżkują notowania akcji spółek wydobywczych. To pokłosie dalszego spadku cen surowców, w tym ropy i miedzi. Rynki żyją już perspektywą znaczącego spadku popytu na metale i paliwa. W dół idą więc kursy takich gigantów jak BHP Billiton czy Rio Tinto Group.
Spadają akcje Air France-KLM Group. Największe europejskie linie lotnicze poinformowały, że zysk w drugim kwartale roku finansowego obniżył się o 49 proc. Przewoźnik tłumaczy to wysokimi kosztami paliw i ubiegłoroczną sprzedażą aktywów, która podbiła bazę.
Na tle spadających rynków pozytywnie prezentuje się Royal Ahold, holenderski detalista. Jego kwartalny rezultat przebił prognozy analityków.
O godzinie 12:00 londyński FTSE spadał o 2,3 proc. CAC40 zniżkował o 3,34 proc., zaś DAX tracił 2,8 proc.