Indeksy w Europie "umiarkowanie" zniżkują

WST
opublikowano: 2008-11-20 12:09

Po kolejnym dramatycznym finiszu sesji na Wall Street, czwartkowe notowania w Europie toczą się w minorowych nastrojach. Złe informacje już rano napawały pesymizmem. Bolesne spadki stały się bowiem też udziałem tokijskiego parkietu, któremu dodatkowo zaszkodziły informacje o silnym spadku japońskiego eksportu.

Inwestorzy pozbywają się akcji, dyskontują obawy związane z poszerzaniem się kryzysu w sektorze finansowym, spekuluje się o fali kolejnych miliardowych odpisów, oraz pesymistyczne prognozy odnośnie przyszłych wyników spółek w obliczu spowolnienia światowej gospodarki.

Mocnej przecenie poddały się czołowe banki Starego Kontynentu. W dół ruszyły wyceny m.in. ING Groep i UBS po informacji, że amerykański Citigroup wykupi „toksyczne” aktywa jednego z funduszy.

Znów zniżkują notowania akcji spółek wydobywczych. To pokłosie dalszego spadku cen surowców, w tym ropy i miedzi. Rynki żyją już perspektywą znaczącego spadku popytu na metale i paliwa. W dół idą więc kursy takich gigantów jak BHP Billiton czy Rio Tinto Group.

Spadają akcje Air France-KLM Group. Największe europejskie linie lotnicze poinformowały, że zysk w drugim kwartale roku finansowego obniżył się o 49 proc. Przewoźnik tłumaczy to wysokimi kosztami paliw i ubiegłoroczną sprzedażą aktywów, która podbiła bazę.

Na tle spadających rynków pozytywnie prezentuje się Royal Ahold, holenderski detalista. Jego kwartalny rezultat przebił prognozy analityków. 

O godzinie 12:00 londyński FTSE spadał o 2,3 proc. CAC40 zniżkował o 3,34 proc., zaś DAX tracił 2,8 proc.