Zgodnie z danymi urzędu statystycznego, w styczniu 2024 r. inflacja CPI na Węgrzech wyhamowała do 3,8 proc. z 5,5 proc. w grudniu. Spadek okazał się mocniejszy niż oczekiwano. Mediana prognoz wskazywała bowiem na wartość na poziomie 4,4 proc. To najniższy odczyt tego wskaźnika od marca 2021 r.
Dalszemu wyhamowaniu podlegał wzrost cen żywności (+3,6 proc.) i usług (+10,4 proc.), podczas gdy w grudniu zwyżkowały o odpowiednio 12,4 i 4,8 proc.
Dezinflacja napędzana była przede wszystkim spadkiem kosztów dóbr konsumpcyjnych (-1,4 proc.), cen energii, gazu i paliw (-11,3 proc.).
Tymczasem roczna stopa inflacji bazowej, która nie uwzględnia pozycji poddających się silnym wahaniom, jak żywność i energia, spadła w styczniu 2024 r. do najniższego od 26 miesięcy poziomu 6,1 proc. z 7,6 proc. Również w tym przypadku konsensus rynkowy był wyższy, kształtując się na poziomie 6,4 proc.
W ujęciu miesięcznym ceny konsumenckie wzrosły w styczniu o 0,7 proc., odbijając się od spadku o 0,3 proc. w grudniu.
Odkąd w maju 2023 r. stopy procentowe osiągnęły szczyt na pułapie 18 proc. (najwyższym w UE), władze monetarne sukcesywnie obniżają swoje stawki. W połowie stycznia wiceprezes Banku Węgier Barnabas Virag stwierdził, że bank centralny zmierza w stronę tymczasowego zaakceptowania większych obniżek stóp procentowych po szybszej niż oczekiwano dezinflacji.