Inflacja cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wyniosła w sierpniu 2024 r. 2,2 proc., licząc rok do roku, tyle samo co miesiąc wcześniej. Tymczasem konsensus rynkowy sugerował jej spowolnienie do 2,0 proc.
W porównaniu z lipcem CPI zwiększyła się o 0,3 proc., rosnąc nieco wolniej niż 0,7 proc. miesiąc wcześniej. Jednak również w tym przypadku oczekiwania ekonomistów były niższe, a mediana ich prognoz zakładała wyhamowanie do 0 proc.
Takie odczyty oznaczają, że inflacja co prawda utrzymuje się w pobliżu celu banku centralnego na poziomie 2 proc., niemniej istnieje ryzyko jej zdynamizowania. Komplikuje to politykę monetarną budząc uzasadnione obawy, czy bankierzy będą skłonni obniżać koszty finansowania zgodnie z oczekiwanym przez rynki tempem.
Od grudnia ubiegłego roku stopy procentowe zostały zredukowane o łącznie 250 punktów bazowych, a najnowsza prognoza Narodowego Banku Czech zakłada, ze benchmarkowa stopa pozostanie do końca roku na obecnym poziomie 4,5 proc.
Rynki są w tej kwestii bardziej optymistyczne i widza szanse na nawet łącznie 75 punktów obniżki na pozostałych trzech posiedzeniach władz monetarnych. Najbliższe zaplanowane jest na 25 września.
Inflacja w Czechach odnotowała szczyt na poziomie 18 proc. w 2022 r.