
Projekcja Danmarks Nationalbank zakłada, że w 2023 r. inflacja wyniesie 4 proc. w ujęciu rocznym, nieco ponad połowę poziomu z ubiegłego roku. W lutym br. presja inflacyjna wyhamował do 7,6 proc. schodząc do najniższego poziomu od dziewięciu miesięcy. Zawdzięcza to spadkowi cen gazu, głównego źródła energii w tym skandynawskim kraju mocno obciążającego rachunki firm i gospodarstw domowych.
Samonakręcanie
Bank centralny podkreślił, że choć zauważalna jest tendencja spadkowa może być ona wydłużona w czasie jeśli nadal obserwowane będą silne wzrosty wynagrodzeń.
Proces dezinflacyjny może się znacząco opóźnić jeśli dojdzie do nakręcenie spirali płacowo-cenowej – ostrzegły władze monetarne.
Ograniczony potencjał wzrostu PKB
W przyszłym roku ma natomiast dojść do już mniej spektakularnego spadku inflacji. Ma ona wyhamować do 3,63 proc., zaś w roku 2025 do 3 proc.
DN oczekuje przy tym, że tegoroczny wzrost gospodarczy wyniesie jedynie około 0,9 proc. podczas gdy prognoza z wrześnie 2022 r. zakładała tempo wzrostu na 2,1 proc. W przyszłym roku dynamika wzrostu PKB ma przyspieszyć do 1,2 proc.