W maju ceny w Japonii były wyższe o 3,4 proc. od cen sprzed roku. Tak wysokiej inflacji nie było od 32 lat. Najbardziej na wzrost cen wpłynął wzrost opodatkowania konsumpcji: z 5 do 8 proc. — inflacja liczona bez wpływu tego podatku wyniosła 1,4 proc., a więc poniżej celu Banku Japonii, czyli 2 proc. Japończycy mogą się tylko cieszyć. Kraj niemal od 20 lat walczy z deflacją hamującą wzrost gospodarczy. Energicznie zabrał się do tego premier Shinzo Abe po dojściu do władzy w grudniu 2012 r.
Nowy rząd i nowe władze Banku Japonii prowadzą ultrałagodną politykę monetarną. Bank drukuje jeny, a rząd m.in. rozkręcił roboty publiczne, podniósł podatek, by nie rozsadzić rekordowo zadłużonego budżetu, i myśli o obniżce podatku od firm.