Według danych urzędu statystycznego, w marcu 2024 r. roczna stopa inflacji w Norwegii spadła do 3,9 proc. z 4,5 proc. miesiąc wcześniej. To najniższy odczyt tego wskaźnika od września 2023 r.
Do tak znaczącego wyhamowania przyczyniło się spore wyhamowanie wzrostu cen mieszkań i mediów (2,5 proc. wobec 3,3 proc. w lutym). Pozytywnie na osłabienie presji inflacyjnej miał też transport, w którym ceny wzrosły już tylko 1,6 proc. wobec 2,4 proc. poprzednio.
Tymczasem wskaźnik CPI skorygowany o zmiany podatków i po wyłączeniu produktów energetycznych (CPI-ATE) wzrósł o 4,5 proc. rok do roku, wyhamowując z sięgającej 4,9 proc. dynamiki w lutym i osiągając najniższy poziom od lipca 2022 r. W ujęciu miesięcznym ceny konsumpcyjne rosły o 0,2 proc., w takim samym tempie jak w lutym. Był to odczyt znacznie niższy od konsensusu rynkowego zakładającego wzrost rzędu 0,5 proc.
Tymczasem ceny producentów spadły w marcu o 6,9 proc. w ujęciu rocznym, co oznacza gwałtowne spowolnienie zniżkowej tendencji, w porównaniu ze spadkiem z pułapu 12,6 proc. miesiąc czasu. Oznacza to jednak najniższą deflację producentów od lutego 2023 r.
Wzrost cen w Norwegii w ostatnich miesiącach utrzymuje się na jednym z najwyższych poziomów w Europie Zachodniej, do czego przyczyniła się deprecjacja korony w ciągu ostatnich dwóch lat. Bank centralny nie spodziewa się osiągnąć celu na poziomie 2% średniorocznie nawet do 2027 r.