Według danych urzędu statystycznego, we wrześniu 2023 r. liczona rok do roku inflacje cen towarów i usług konsumenckich w Szwecji zwolniła do 6,5 proc. z 7,5 proc. miesiąc wcześniej. Odczyt choć najniższy od kwietnia 2022 r. był nieco wyższy niż zakładała mediana prognoz ekonomistów, która kształtowała się na pułapie 6,3 proc.
W porównaniu z sierpniem CPI odnotowała 0,5 proc. wzrost dynamizując zwyżkową tendencję, po tym jak w miesiąc wcześniej zwyżka sięgnęła jedynie 0,1 proc.
Wśród głównych przyczyn wyhamowania presji inflacyjnej statystycy wymieniają przede wszystkim gwałtowne spowolnienia cen mieszkań i mediów (wzrost sięgnął 4,6 proc. wobec 8,3 proc. w sierpniu), w związku z szerokim spadkiem kosztów energii elektrycznej.
Wyraźne spadki obserwowano również w przypadku żywności, napojów, ochrony zdrowia i komunikacji.
Po drugiej stronie znalazły się z kolei mocniejsze wzrosty cen w transporcie, rekreacji oraz kulturze.
Sstopa inflacji CPIF wycelowana w cele Riksbanku spadła do 4 proc. z 4,7 proc. w poprzednim miesiącu, gdyż ceny energii elektrycznej były o 45 proc. niższe niż rok temu. Bank centralny oczekuje, że w drugiej połowie przyszłego roku CPIF ustabilizuje się w pobliżu celu 2 proc.
Podczas wrześniowego posiedzenia bank centralny zasygnalizował , że być może będzie musiał bardziej zaostrzyć politykę pieniężną, ponieważ presja inflacyjna pozostaje zbyt wysoka, a słaba szwedzka waluta może poprzeć takie posunięcie, zwiększając cenę importowanych towarów.
Przed piątkowymi danymi ekonomiści wydawali się być podzieleni co do tego, czy na posiedzeniu 22 listopada Riksbank zakończy podwyżkę, czy też podwyższy swoją stopę referencyjną o ćwierć punktu procentowego do 4,25 proc.