Inflacja w 2000 roku wyniosła 8,5 proc. (grudzień - grudzień) - poinformował GUS. To mniej, niż spodziewali się analitycy, którzy szacowali wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych na poziomie ok. 8,7 proc.
- Nikt nie spodziewał się jednak tak mocnego złotego - tłumaczy Mirosław Gronicki, główny ekonomista BIG BG.
Niższa niż prognozowano inflacja w grudniu to także tzw. efekt bariery popytowej. Przy utrzymywaniu przez RPP wysokich stóp procentowych wysoka jest cena kredytu, a to z kolei sprawia, że coraz mniej kupujemy. W takiej sytuacji producenci, aby cokolwiek sprzedać, muszą obniżać ceny.
Tendencję tę umacnia dodatkowo silny złoty, który także jest efektem utrzymywania wysokich stóp procentowych. Zagraniczni inwetorzy lokują bowiem środki w polskich instrumentach dłużnych, co podnosi wartość polskiej waluty.
- To jednak nie potrwa długo. Inwestorzy będą chcieli zrealizować zyski, a impulsem do tego będzie obniżenie stóp procentowych - mówi Gronicki, który prognozuje, że RPP podejmie decyzję o obniżce stóp o ok. 1,5 proc. w marcu. Jego zdaniem inflacja będzie jednak nadal spadać, gdyż niski kurs dolara utrzyma się jeszcze przynajmniej do września. Wtedy inflacja odbije, ale na koniec tego roku i tak będzie niższa niż w roku ubiegłym.
- Prognozujemy inflację grudzień - grudzień na koniec 2001 roku na poziomie 5,5 proc. - mówi Mirosław Gronicki.
Mniej optymistyczni są ekonomiści banku uinwestycyjnego Merrill Lynch, którzy prognozują, że w tym roku inflacja wyniesie 6,5 proc.
- Jestem zaskoczona zeszłorocznym wynikiem, podobnie jak wszyscy nie spodziewaliśmy się aż tak dużego spadku inflacji - mówi Ewa Limańska, analityk ML. Potwierdza, że główną przyczyną tak dużego spadku cen w grudniu byłspadek popytu.
Także ML prognozuje, że niedługo RPP powinna zdecydować się na obniżenie stóp procentowych.
- Szacujemy, że w 2001 roku stopy spadną o ok. 3 proc. a pierwsza obniżka nastąpi już w lutym - mówi Limańska.
Jej zdaniem obbniżka stóp nie spowoduje jednak nagłego osłabienia złotego.
- W stosunku do swojego koszyka złoty powinien stracić w 2001 roku ok. 10 proc. Będzie się to jednak stabilny i spokojny spadek, jeśli oczywiście nie nastąpią zawirowania na rynkach międzynarodowych - dodaje analityk ML.
W 2000 roku największą dynamiką wzrostu cen charakteryzowały się usługi. Najmniej drożały alkohol i wyroby tytoniowe. Wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w ubiegłym roku był o 1,3 proc. niższy niż rok wcześniej, ale o 3,3 proc. wyższy niż założony w ustawie budżetowej. Inflacja średnioroczna w 2000 r. wyniosła 10,1 proc. przy 7,3 proc. w 1999 roku i 5,7 proc. założonymi w ustawie budżetowej.
Wiktor Krzyżanowski