Infosys patrzy na Kraków i Wrocław

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2019-04-04 22:00

Do końca czerwca hinduski gigant BPO zdecyduje, gdzie otworzy centrum IT. Niewykluczone, że w dwóch miastach

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego globalny dostawca usług biznesowych zdecydował się otworzyć kolejne centrum - lub nawet dwa - właśnie w Polsce
  • W czym będzie się ono specjalizowało
  • Ile osób zatrudni Infosys

Decyzja, że nowe centrum usług Infosysu, notowanego na NYSE globalnego dostawcy usług biznesowych, znajdzie się w Polsce, już zapadła. Pytanie, w którym mieście.

— Przedstawiciele firmy byli w kilku miastach. Na krótkiej liście pozostały Wrocław i Kraków. Do czerwca powinna zapaść ostateczna decyzja — twierdzi źródło „PB”.

Tę informację udało się potwierdzić u jeszcze jednego rozmówcy, podobnie jak to, że Infosys zamierza stworzyć centrum zaawansowanych usług IT na 500-1000 osób.

Trudny wybór

Ani wydział ds. przedsiębiorczości i innowacji w krakowskim urzędzie miasta, ani Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej nie komentują tych informacji.

— Kraków w rankingu Tholons Services Globalization City Index 2018 został uznany za lidera wśród miast europejskich pod względem atrakcyjności dla inwestycji typu BPO/SSC. W świecie uplasował się na 6. pozycji, niewątpliwie dzięki działającym tutaj 170 podmiotom, zatrudniającym 70 tys. osób. Z pewnością jednak to nie ostatnie słowo, bo prognozy stowarzyszenia ASPIRE na rok 2020 mówią o przekroczeniu przez krakowską branżę nowoczesnych usług dla biznesu liczby 90 tys. pracowników — mówi Katarzyna Wysocka, dyrektor wydziału ds. przedsiębiorczości i innowacji.

Kraków jest liderem pod względem liczby pracowników w sektorze nowoczesnych usług biznesowych. Z raportu ABSL, Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych, z 2018 r. wynika, że w dawnej stolicy Polski działa 195 centrów usług. We Wrocławiu w sektorze pracuje 45,1 tys. osób w 154 centrach. Razem z Warszawą te miasta stanowią pierwszą trójkę lokalizacji dla sektora BPO/SSC. Firmy, które w ubiegłym roku zdecydowały się na inwestycje we Wrocławiu, m.in. Schaeffler, Olympus, Smith & Nephew i Align Technology, stworzą ponad 1,5 tys. miejsc pracy. Wybór jest trudny, może się jednak okazać, że Infosys go uniknie.

— Firma rozważa otwarcie dwóch centrów — w Krakowie i we Wrocławiu — twierdzi jeden z rozmówców „PB”.

Płyną z prądem

Infosys działa w Polsce od 2007 r. To wtedy hinduska firma kupiła trzy centra usług Philipsa na świecie, w tym łódzkie. Początkowo obsługiwało ono tylko Philipsa, potem zaczęło szukać kolejnych klientów. Z 770 pracowników urosło do ponad 2,5 tys. Zajmują się zarządzaniem procesami biznesowymi, outsourcingiem usług HR oraz usługami IT dla 27 klientów z całego świata.

— Tworzenie centrów kompetencyjnych o konkretnych profilach nie jest odosobnionym pomysłem, podobnie jak wchodzenie do kilku miast. W czasach ograniczeń na rynku pracy dywersyfikacja pozwala zmniejszyć groźbę wstrzymania rozwoju firmy z powodu braku pracowników. Np. State Street już kilka lat temu otworzył w Gdańsku drugie centrum, po krakowskim, i rozwija się równolegle w obu. Sii, który również świadczy usługi IT, działa w dwunastu miastach — komentuje Wiktor Doktór, prezes branżowej fundacji ProProgressio.

Będzie wysyp

„PB” informował ostatnio, że nad inwestycjami w Polsce zastanawiają się Nomura, japoński bank, i Maersk, duński armator. Te projekty są jednak na wczesnym etapie, pod uwagę brane są także Czechy i Węgry.

— Choć w ostatnich miesiącach do Polski weszło tylko kilka firm, to w najbliższym czasie możemy się spodziewać wysypu informacji o nowych, ciekawych inwestycjach BPO/SSC. W centralnej Polsce jest szansa na projekt finansowo-księgowy na około 300 osób, inna duża inwestycja krąży nad Warszawą — mówi Wiktor Doktór.

W tym tygodniu o rozwoju centrum w podkrakowskim Zabierzowie poinformował UBS, który zainwestuje 90 mln zł i zwiększy zatrudnienie o 350 osób. Z danych ABSL wynika, że trzy czwarte już obecnych w Polsce firm planuje rozwój, podczas gdy rok temu było to 65 proc. Infosys został założony przez sześciu inżynierów w 1981 r. w Pune w Indiach i miał 250 USD kapitału.

Dziś firma jest wyceniana na 41,6 mld USD. Działa w 45 krajach, ma spółki zależne m.in. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Arabii Saudyjskiej, Izraelu Czechach, Belgii, Szwajcarii, Francji, Szwecji, Holandii, Portugalii, Rumunii, Singapurze, Japonii, Chinach, Chile, Brazylii, Argentynie i Australii. Zatrudnia ponad 225 tys. osób i ma ponad 1,2 tys. klientów. W 2018 r. jej przychody wyniosły 10,9 mld USD, a zysk netto — 2,48 mld USD.

OKIEM EKSPERTA

Dlaczego Polska

PAWEŁ PANCZYJ dyrektor ds. rozwoju w ABSL

Gdyby potwierdziła się informacja o nowej inwestycji Infosysa, byłby to dowód, że zagranicznym firmom jest dobrze nad Wisłą. Wskazują na to też badania ABSL. Jeśli spółka wybrałaby Kraków i Wrocław, potwierdziłaby, że atutem Polski jest duża liczba miast, w których można otwierać centra usług. O ile w przypadku naszych rywali z regionu są to zwykle stolica i jedno, dwa miasta, to w Polsce do wyboru jest kilkanaście lokalizacji: Kraków, Warszawa, Wrocław, Trójmiasto, Aglomeracja Katowicka, Łódź, Poznań, Bydgoszcz, Lublin, Rzeszów i Szczecin.

Infosys ma na pewno pozytywne konotacje związane z Polską. W 2015 r. Nagavara Ramarao Narayan Murthy, założyciel spółki, otrzymał tytuł doktora honoris causa Akademii Górniczo-Hutniczej.