Innowacja jako warunek przetrwania. Przemysł nawozowy pod presją kosztów, regulacji i importu

Materiał prelegenta Konferencji Pulsu Biznesu
opublikowano: 2025-05-22 12:40

Wojna, drogi gaz, presja regulacyjna i fala taniego importu z krajów trzecich – to codzienność europejskiego sektora chemiczno-nawozowego. W takich realiach badania i rozwój przestają być dodatkiem – stają się warunkiem przetrwania.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Niekonkurencyjne warunki gry

Rola badań i rozwoju w przemyśle chemicznym, a szczególnie nawozowym, zyskuje dziś szczególne znaczenie. To rynek trudny, pełen ograniczeń. Przemysł chemiczny w Polsce i całej UE zmaga się z kumulacją niekorzystnych zjawisk ostatnich lat: wojną w Ukrainie, gwałtownym wzrostem cen surowców i energii, coraz większym napływem tanich produktów z Rosji, Białorusi, Chin czy krajów Bliskiego Wschodu.

Polski sektor nawozowy – podobnie jak wiele innych europejskich branż – nie jest w stanie skutecznie konkurować z dostawcami z krajów trzecich, którzy działają bez kosztów związanych z regulacjami klimatycznymi i środowiskowymi. Tymczasem Unia Europejska konsekwentnie zwiększa obciążenia związane z dekarbonizacją przemysłu i energetyki. Równanie jest proste: więcej obowiązków, wyższe koszty, mniej przestrzeni na marżę.

Poznaj program konferencji R&D w przemyśle 2 grudnia 2025 Warszawa

Gaz w granuli, granula w polityce

W przypadku nawozów azotowych sytuację komplikuje jeszcze jedno – ich podstawowy składnik, czyli gaz ziemny. Produkcja nawozów to w istocie zaawansowany sposób przetwarzania gazu. W obliczu sankcji na Rosję i Białoruś, gaz – lub produkty z niego – wciąż trafiają do UE przez pośredników, podkopując konkurencyjność firm z Polski czy Niemiec.

Dostęp do taniego gazu w Rosji, Katarze czy Chinach daje tym producentom istotną przewagę kosztową. Efekt? Osłabienie kondycji europejskiej branży chemicznej, co wyraźnie widać w wynikach finansowych firm z ostatnich dwóch lat.

R&D jako konieczność, nie luksus

W tym krajobrazie innowacyjność przestaje być wyborem – staje się koniecznością. Dotyczy to zarówno procesów, jak i samych produktów. Innowacje procesowe pomagają obniżyć koszty produkcji i poprawiają efektywność instalacji. Produktowe – dają impuls sprzedażowy, pozwalają wyróżnić się na rynku i odpowiadać na rosnące wymagania klientów.

Nowoczesne nawozy muszą być dopasowane do potrzeb rolnictwa precyzyjnego: technicznie, ekonomicznie i agronomicznie. Z jednej strony chodzi o właściwy skład chemiczny, z drugiej – o fizyczne właściwości granuli, która musi być odporna, jednolita i dawać się aplikować z dużą dokładnością, także na szerokich ścieżkach technologicznych.

Rolnictwo wie, czego chce

Dzisiejsi rolnicy to w dużej mierze wysoko wyspecjalizowani producenci, korzystający z precyzyjnych technologii nawożenia. Ich oczekiwania rosną – liczy się nie tylko zawartość azotu czy fosforu, ale też wytrzymałość mechaniczna nawozu, jego równomierność, zdolność do pracy w różnych warunkach klimatycznych. Do tego dochodzą wymagania związane z ograniczoną dostępnością wody i zapotrzebowaniem upraw na konkretne mikro- i makroelementy.

Zrozumienie tych potrzeb to punkt wyjścia. Połączenie wiedzy technologicznej, obserwacji rynku i gotowości do działania może przynieść sukces. Ale nie ma gwarancji – otoczenie zmienia się dynamicznie, a ryzyko porażki jest realne.

Ludzie i strategia to fundament

Co więc może pomóc? Kluczowe są kompetencje i doświadczenie menedżerów oraz jasno określony cel działania całej organizacji. To nie jest czas na bycie przeciętnym. Dla sektora chemicznego – a w szczególności nawozowego – badania i rozwój to dziś nie tylko narzędzie wzrostu, ale często ostatnia linia obrony przed utratą konkurencyjności.

Autor: dr inż. Krzysztof Dziuba szef biura technologii Grupa Azoty Puławy