Inovo zawstydzi venture capital

Grzegorz NawackiGrzegorz Nawacki
opublikowano: 2012-03-02 00:00

Znani biznesmeni zainwestowali w fundusz wspierany przez Krajowy Fundusz Kapitałowy

Maciej Duda, właściciel koncernu mięsnego PKM Duda, Rafał Brzoska, założyciel grupy Integer.pl, największego rywala Poczty Polskiej, oraz Jacek Lewandowski, Stanisław Waczkowski i Jarosław Wikaliński, którzy zbudowali potęgę Ipopemy, mają wspólny biznes. Razem z dziewięcioma innymi osobami zainwestowali w fundusz venture capital Inovo.

Namówił ich do tego Piotr Swieboda, jego założyciel, który przez lata pracował w Londynie w Merrill Lynch i funduszu HBK Investments. Jego wspólnikiem jest Paweł Sobków, były członek zarządu Ruchu, który brał udział w wielu transakcjach fuzji i przejęć, oraz Wojciech Rostworowski, były wiceprezes i zarządzający SEB TFI. Inovo dostanie wsparcie Krajowego Funduszu Kapitałowego (KFK). — W tej chwili fundusz ma 30 mln zł [15 mln zł z KFK i 15 mln zł od inwestorów — red.].

W ciągu 12 miesięcy chcemy przeprowadzić drugą rundę pozyskiwania kapitału i dojść do 100 mln zł. Chcemy zainteresować inwestorów instytucjonalnych, m.in. fundusze z Niemiec — mówi Piotr Swieboda.

Medycyna i zielona energia

Fundusz będzie inwestował w młode firmy maksymalnie 1,5 mln zł (6 mln zł).

— Połowę portfela stanowić będą inwestycje w innowacyjne projekty, m.in. z sektora medycznego: firmy usługowe oraz producenci sprzętu. Ta branża ma bardzo duże wsparcie unijne i jest w niej dużo małych podmiotów, które mają potrzeby kapitałowe. Jedną czwartą portfela zajmą projekty związane z energetyką odnawialną.

Wytwarzanie energii jest poza skalą naszej działalności, ale dla projektów związanych z produkcją biomasy czy peletu 1,5 mln EUR to dużo. Myślimy też o firmach usługowych, które będą powstawały np. w związku z rozwojem energetyki wiatrowej. Resztę kapitału przeznaczymy na inwestycje oportunistyczne, np. w spółki zmierzające na giełdę, które szybko potrzebują zastrzyku kapitałowego, wtedy możemy wziąć udział w emisji pre-IPO — mówi Piotr Swieboda.

Płacą za robotę

Inovo liczy, że formalności domknie do końca lipca.

— Projekty już czekają, więc liczymy, że pierwsza inwestycja, prawdopodobnie w spółkę medyczną, nastąpi w pierwszym półroczu. Czas na wydanie pieniędzy mamy do końca 2015 r., ale chcemy wykorzystać dobry moment na inwestowanie i zrobić to o połowę szybciej. Planujemy zainwestować w około 20 firm. To oznacza, że musimy obejrzeć kilkaset projektów — twierdzi Piotr Swieboda.

To ambitne plany. Do tej pory najaktywniejszy fundusz z rodziny KFK — BBI Seed Fund, przez ponad trzy lata zainwestował w sześć spółek.

— Nie stworzyliśmy funduszu po to, by żyć z opłaty za zarządzanie, ale by inwestować. Nie chcemy przy tym podejmować zbyt dużego ryzyka. Naszym celem jest osiągnięcie przez fundusz IRR [wewnętrzna średnioroczna stopa zwrotu — red.] na poziomie 20 proc. rocznie bez lewara. Tego oczekują inwestorzy. Zaufali nam bardzo poważni, doświadczenie ludzie. Jeśli ich zawiedziemy, więcej tego nie zrobią, a my w przyszłości chcemy tworzyć kolejne fundusze. Już przeanalizowaliśmy 200 projektów i w trzech przypadkach skończyło się to inwestycją, niestety, nie naszą, bo nie byliśmy gotowi, ale pomogliśmy skojarzyć projekt i inwestora — mówi Piotr Swieboda.

Jego zdaniem, projektów nie zabraknie. — Małe i średnie firmy mają w Polsce bardzo ograniczony dostęp do finansowania bankowego i szeroki dostęp do wsparcia unijnego. To stwarza bardzo dogodne źródło projektów. Podpisaliśmy listy intencyjne z 10 ośrodkami akademickimi, które dają nam pierwszeństwo do inwestycji w patenty i wynalazki, które w nich powstają — mówi Piotr Swieboda.

Zbawienny KFK

Zarządzający Inovo położyli przed inwestorami jeszcze jeden mocny atut — KFK (przy zaangażowaniu tej instytucji zwrot z inwestycji w pierwszej kolejności wypłacany jest inwestorom prywatnym, co ogranicza ryzyko). — Mało jest okazji do tego, by fundamentalnie ograniczyć ryzyko inwestorów prywatnych, a konstrukcja KFK to umożliwia. To bardzo pomogło nam zebrać kapitał w czasach, gdy ograniczanie ryzyka jest ważniejsze niż stopa zwrotu — przyznaje Piotr Swieboda. Inovo ma też być beneficjentem zmian w branży private equity. — Private equity nie może już działać tak, jak działało. W obecnych warunkach ekonomicznych nie można liczyć na to, że olbrzymie transakcje będą przynosić zawsze wysokie stopy zwrotu. W ich poszukiwaniu fundusze będą musiały zwrócić się do segmentu transakcji o wartości kilkudziesięciu milionów złotych. I będą naturalnym odbiorcą naszych projektów — mówi Piotr Swieboda.

Pierwszy raz inwestuję w tego typu fundusz. Są dwa podejścia do inwestowania: albo samemu wyszukuje się ciekawe projekty, albo oddaje się to specjalistom. Zespół Inovo mnie przekonał, a zaangażowanie KFK to duży plus. Inwestycja w ten fundusz to dla mnie dywersyfikacja portfela, gram też na giełdzie. Jeśli na koniec zarobię średnio 30 proc. rocznie, będę zadowolony, choć to nie tyle, ile daje zarobić Integer.

Rafał Brzoska

prezes i akcjonariusz Integer.pl

Wcześniej nie inwestowałem w fundusz związany z KFK. Wolny kapitał powierzam w zarządzanie głównie zarządzającym Ipopemy. Do Inovo przekonała mnie struktura produktu, rynek i ludzie. Ta klasa aktywów powinna dać zysk istotnie większy niż tradycyjne, ale podchodzę do inwestycji spokojnie. Jeśli na koniec okaże się, ze zarobiłem 15-20 proc., nie będę narzekał.

Jacek Lewandowski

prezes i akcjonariusz Ipopemy

Inwestycja w fundusz Inovo to dywersyfikacja ryzyka. Dla mnie liczy się stosunek potencjalnego zysku do ryzyka, który w tym projekcie jest na dobrym poziomie. Funduszem zarządza ciekawy zespół i wykorzystywany jest atrakcyjny mechanizm finansowania przez KFK. To moja druga inwestycja w venture capital, pierwszą jest Business Angels Seedfund. Traktuję je długoterminowo. Zysk jest oczywiście ważny ale dla mnie ważna jest także możliwość wsparcia młodych przedsiębiorców.

Maciej Duda

prezes i akcjonariusz PKM Duda

Wcześniej nie inwestowałem w fundusz związany z KFK. Wolny kapitał powierzam w zarządzanie głównie zarządzającym Ipopemy. Do Inovo przekonała mnie struktura produktu, rynek i ludzie. Ta klasa aktywów powinna dać zysk istotnie większy niż tradycyjne, ale podchodzę do inwestycji spokojnie. Jeśli na koniec okaże się, ze zarobiłem 15-20 proc., nie będę narzekał.

Jacek Lewandowski

Inwestycja w fundusz Inovo to dywersyfikacja ryzyka. Dla mnie liczy się stosunek potencjalnego zysku do ryzyka, który w tym projekcie jest na dobrym poziomie. Funduszem zarządza ciekawy zespół i wykorzystywany jest atrakcyjny mechanizm finansowania przez KFK. To moja druga inwestycja w venture capital, pierwszą jest Business Angels Seedfund. Traktuję je długoterminowo. Zysk jest oczywiście ważny, ale dla mnie ważna jest także możliwość wsparcia młodych przedsiębiorców.