Internet czeka na nowe karty Dochody producentów smart card ocenia się na 3 mld USD Bezpieczniejsze B2B Za mały rynek

Magdalena Kozmana
opublikowano: 2000-11-16 00:00

INTERNET CZEKA NA NOWE KARTY

Dochody producentów smart card ocenia się na 3 mld USD

Karty mikroprocesorowe stały się powszechne niemal w całej Unii Europejskiej. Roczne dochody ich producentów są szacowane na 3 mld USD (13,8 mld zł). Polskie banki dopiero wprowadzają takie rozwiązania, a portale nadal zwlekają.

Smart card, czyli karty z mikroprocesorem, zapewniają o wiele większe bezpieczeństwo transakcji niż tradycyjne karty z czytnikiem magnetycznym. Mogą być wykorzystywane nie tylko do dokonywania płatności, ale także do przechowywania danych czy kontroli dostępu do pomieszczeń. Technologia została opracowana we Francji i szybko rozprzestrzeniła się w sąsiednich krajach. Mieszkańcy Starego Kontynentu używają już 2/3 kart płatniczych z mikroprocesorem, które trafiły na światowe rynki.

Analitycy twierdzą, że do 2003 roku ich liczba ma ulec podwojeniu. Roczne dochody przemysłu żyjącego z kart z mikroprocesorem ocenia się na 3 mld USD (13,8 mld zł). Różowe perspektywy rysujące się przed tym sektorem wiążą się przede wszystkim z handlem w Internecie.

Bezpieczniejsze B2B

— Karty z mikroprocesorami umożliwiają internaucie m.in. płacenie tylko za dane rzeczywiście wykorzystane — mówi Marcin Garlej, kierownik działu handlu elektronicznego portalu Onet.

Wprowadzenie kart z mikroprocesorem do rozliczania transakcji przez Internet jest szczególnie ważne w przypadku sprzedaży B2B, w której wartość kontraktów jest ogromna, i dlatego powinny one być całkowicie bezpieczne. Tymczasem Visa International ocenia swoje roczne straty związane z rozstrzyganiem spornych kwestii w zakupach internetowych na 250 mln USD (1,15 mld zł). Ryzyko oszustw dokonywanych w sieci jest czasami nawet 40-krotnie wyższe niż przy płatnościach bezpośrednich.

To niebezpieczeństwo zniknie, gdy zapłaty będą dokonywane kartą z mikroprocesorem. Francuska firma Schlumberger, która jest obok spółki Gemplus największym producentem tych kart, ocenia, że do 2003 roku 40 proc. transakcji internetowych będzie już rozliczane za ich pomocą. Poza tym koszty obsługi takich transakcji mogą spaść, gdyż nie będzie konieczne pośrednictwo operatora (w Polsce np. Polcardu).

Za mały rynek

— W Polsce największym problemem są koszty związane z czytnikami kart. Najlepiej byłoby, gdyby producenci komputerów produkowali klawiatury z wbudowanymi czytnikami — uważa Paweł Karkowski, kierownik BRE Brokers.

Biuro maklerskie BRE, podobnie jak Dom Maklerski PKO BP, wprowadza karty z mikroprocesorem do składania zleceń w Internecie. Klienci otrzymują również czytnik, za który muszą jednorazowo zapłacić około 200 zł.

— Niewielka liczba kart kredytowych z mikroprocesorem i czytników sprawia, że w najbliższej przyszłości nie będziemy wprowadzali takich form zapłaty w Internecie — mówi Cezary Szczekocki, prezes internetowego sklepu Wirtualnej Polski.

Marcin Garlej z Onetu także nie przewiduje wykorzystania przez jego firmę tej formy płatności. Obaj panowie wyrażają przekonanie, że karty z mikroprocesorami znajdą zastosowanie w transakcjach B2B.