Resort finansów chce po raz kolejny zmienić zasady wydawania indywidualnych interpretacji prawa podatkowego. Ponoć nadeszła pora dostosowania ich do realiów prawnych, społecznych i postulatów, których jednak Ministerstwo Finansów (MF) nie wyjaśnia w uzasadnieniu do projektu poddanego obecnie powszechnym prekonsultacjom.
Wizję zmian MF zawarło we wstępnym projekcie nowelizacji Ordynacji podatkowej. Jak się dowiedzieliśmy, nie będzie on procedowany, a prekonsultacje są niesformalizowane i stanowią jedynie etap poprzedzający rozpoczęcie oficjalnego procesu legislacyjnego.
Ochrona na czas określony
Trudno zatem przewidzieć, które z obecnie rozważanych i już krytycznie ocenianych zmian w przepisach o interpretacjach podatkowych resort finansów podtrzyma. Przedstawia je jako korzystne dla podatników. Jednak, według jednej z propozycji, każda interpretacja ma być ważna tylko przez pięć lat. Obecnie jest wydawana bezterminowo, a traci swoją moc, czyli przestaje być wiążąca dla przedsiębiorcy i organów skarbowych, w określonych ustawowych przypadkach, np. gdy nastąpi zmiana regulacji w sprawach, których dotyczyła.
MF wyjaśnia, że jeśli nic w prawie się nie zmieni, podatnik będzie mógł przed upływem pięciu lat ponownie wystąpić o stanowisko fiskusa - bez opisywania swojego przypadku, poda jedynie sygnaturę już posiadanej wykładni. Agnieszka Wnuk doradca podatkowy, partner w firmie doradczej Quidea, zauważa jednak, że nie ma żadnej pewności co do tego, że organ zajmie takie samo stanowisko, nawet jeśli stan prawny i faktyczny nie ulegną zmianom.

– Według MF takie rozwiązanie da podatnikom jasność co do aktualności treści interpretacji. Jak tłumaczy, nie będą zmuszeni do sprawdzania, czy przypadkiem prawo się nie zmieniło. Problem w tym, że dana wykładnia dotyczy określonego przepisu, obowiązującego w danym czasie. Przedsiębiorca musi i nadal będzie musiał monitorować nowelizowane prawo i to, czy nie upłynął okres ochronny wynikający z posiadanej interpretacji – mówi Agnieszka Wnuk.
Jej zdaniem propozycja ta raczej ograniczy prawo do ochrony, jaką dają indywidualne interpretacje i wymusi występowanie o nie, mimo że nie stracą na aktualności.
Kosztowne wnioski o wykładnię
– Taka zmiana utrudni znacząco decyzje biznesowe. Interpretacje często stanowią podstawę podjęcia albo kalkulacji długoterminowych przedsięwzięć inwestycyjnych. Już przy podejmowaniu decyzji rodzącej określone skutki podatkowe firmy będą musiały brać pod uwagę ryzyko, że po upływie pięciu lat ich interpretacja straci ważność, a kolejna może być inna i np. mniej korzystna – zauważa Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, dyrektor departamentu podatkowego Konfederacji Lewiatan.
Zwraca uwagę także na barierę finansową przy staraniach o interpretacje, związaną z pomysłem, aby zróżnicować opłaty od wniosków o ich wydanie. Mają one zależeć od „właściwości urzędu skarbowego dla danej grupy podatników”, czyli od skali ich obrotów. Koszty te wzrosłyby z obecnych 40 zł do nawet 2,8 tys. zł, a podstawą ich wymiaru byłaby wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę.
– Zróżnicowanie opłat, szczególnie gdy kryterium stanowiłby poziom skomplikowania sprawy, wydaje się zasadne. MF swój plan uzasadnia jednak tym, że podatnicy składają bardzo wiele wniosków. Skoro tak, to raczej należy zadbać o odpowiedni poziom legislacji podatkowej – mówi Agnieszka Wnuk.
Według Konfederacji Lewiatan pomysł MF oznacza uzależnienie wysokości opłaty od poziomu przychodów podatnika, co jej zdaniem jest niesprawiedliwe.
– Duże przychody niekoniecznie dowodzą dobrej kondycji. Nierzadko firma mniejsza, z niższymi przychodami, jest bardziej rentowna i osiąga wyższe dochody. Proponowane rozwiązanie może spowodować, że podatnicy w trudnej sytuacji nie będą mogli pozwolić sobie na wystąpienie o indywidualne interpretacje skomplikowanych przepisów. Uzyskanie tych wykładni stanie się dla wielu nieosiągalne – alarmuje Przemysław Pruszyński.
Na dodatek MF chce unieważnienia wszystkich interpretacji i ich zmian wydanych przed 1 stycznia 2019 r.
– Przypomnijmy przykładowo, że 2018 r. był pierwszym rokiem obowiązywania art. 15e ustawy o CIT dotyczącego limitowania w kosztach uzyskania przychodów określonych wydatków, np. na usługi niematerialne. Przepis wywołał wiele wątpliwości i choć został uchylony, to na podstawie przepisów przejściowych podatnicy mogą nadal rozliczać wydatki wyłączone uprzednio z rachunku podatkowego. Występowanie z kolejnym wnioskiem, dotyczącym np. kalkulacji hipotetycznego limitu wydaje się mało celowe. Jednak z formalnego punktu widzenia, chcąc zapewnić sobie ochronę, podatnik może zostać do tego zmuszony. Podobnych przykładów jest wiele – zwraca uwagę przedstawicielka firmy Quidea.
Dodatkowe kryterium odmowy
Możliwość uzyskania wykładni fiskusa będzie ponadto zależna od tego, czy publikowane co jakiś czas przez MF objaśnienia do przepisów podatkowych dotyczą również kwestii, dla których podatnik chciałby uzyskać interpretację indywidualną. Zgodnie z propozycją resortu organ uzna za bezprzedmiotowy wniosek przedsiębiorcy, gdy stwierdzi zbieżność jego sytuacji z już ujętymi w objaśnieniach resortu. Wyda wtedy postanowienie, że firma powinna się do nich stosować.
To rozwiązanie wpłynie też na los wydanych interpretacji, w tym otrzymanych przed wejściem w życie nowelizacji. Wygasną one bowiem, jeśli okażą się niezgodne z objaśnieniami MF. Agnieszka Wnuk zauważa, że wyjaśnienia resortu nie tylko bywają znacznie obszerniejsze od przepisów, do których się odnoszą, ale też z uwagi na sposób ich formułowania stają się kolejnym źródłem wątpliwości.
– We wniosku o interpretację indywidualną przedstawiane jest bardzo konkretne zagadnienie w określonym stanie faktycznym danego podatnika. Tymczasem objaśnienia mają charakter ogólny, zawierają też wiele zastrzeżeń i kwestii otwartych. Istnieje więc ryzyko, że podatnik zobowiązany do ich zastosowania nadal nie będzie wiedział, jak postąpić – zwraca uwagę przedstawicielka Quidea.
Jak mówi, ostatnio można odnieść wrażenie, że objaśnienia MF uzyskały niemal status alternatywnego źródła prawa podatkowego. Jednak przedsiębiorcy oczekują przede wszystkim jasnych przepisów.
– Rodzi się więc pytanie, czy objaśnienia nie staną na przeszkodzie możliwości uzyskania interpretacji indywidualnej, dającej przedsiębiorcy znacznie wyższy poziom bezpieczeństwa podatkowego – podkreśla Agnieszka Wnuk.
