Zmiana retoryki Białego Domu w sprawie Ukrainy zmusiła rządy europejskie do zwiększenia wydatków na obronność. Zresztą w skali globu wydatki te rosną nie od dziś. Według norweskiego Instytutu Badań nad Pokojem w 2023 r. sięgnęły 2,4 bln USD, prawie o 7 proc. więcej niż rok wcześniej, kiedy Rosja ponownie uderzyła w Ukrainę. Tymczasem zaledwie dekadę temu tylko 6 z 32 krajów należących do NATO wydawało więcej niż 2 proc. PKB na obronność. W 2024 liczba ta urosła do 23.
Inwestowanie tematyczne
Inwestorzy rzucili się więc na akcje spółek działających w przemyśle obronnym – niedawno pisałem o europejskich i polskich faworytach, do których jeszcze wrócę. W środę, 24 kwietnia, obejrzałem wystąpienie na konferencji o inwestowaniu pasywnym (Warsaw Passive Investment Conference), zorganizowanej przez BM mBanku. Dotyczyło ETF-ów, czyli funduszy inwestujących w akcje spółek, których działalność wpisuje się w megatrend obrazujący strukturalną zmianę w gospodarce – w ostatnich latach megatrendem inwestycyjnym określano chociażby zieloną energię czy szeroko pojęte ESG.
- Inwestowanie tematyczne zakłada stawianie na sektory przyszłościowe, w których widzimy duże pole do innowacji oraz silny i trwały potencjał wzrostowy. Zalecany horyzont inwestycyjny przy takich produktach to minimum pięć-siedem lat – mówi Magdalena Kowalik, ekspertka ds. rynków ETF w HANetf, które zarządza aktywami o wartości ponad 6 mld USD.
Jej zdaniem sektor obronny wyłania się jako nowy megatrend, którego wpływ na gospodarkę będzie znaczący.
- Obronność to bardzo szerokie pojęcie składające się z kilku filarów. Wśród nich możemy wyróżnić filar lądowy, powietrzny, morski czy cyberbezpieczeństwa. Jest de facto megatrendem, którego postęp ma też wpływ na gospodarkę. Według raportów analityków giełdowych za każde 100 EUR wydane na obronność około połowy wraca do gospodarki tworząc PKB – tłumaczy ekspertka.
Posłuchałem jej prezentacji o funduszu ETF zwanym Future of Defence (ticker: NATO), który w niecałe dwa lata od powstania zgromadził prawie 2 mld USD. W Polsce znajdziemy go w ofercie biur maklerskich mBanku, Pekao, DM BOŚ oraz XTB. W skład funduszu wchodzą tuzy sektora obronnego, jak niemiecki Rheinmetall (8,6 proc.) czy brytyjski BAE Systems (6 proc.).
Niemiecka spółka jest jednym z największych beneficjentów europejskiej gorączki zbrojeniowej. Mowa tutaj o m.in. czołgach modelu Leopard 2 i Lynx oraz amunicji – do 2025 r. zarząd zobowiązał się do zwiększenia produkcji do 700 tys. sztuk rocznie. Efekt? W samym 2024 r. portfel zamówień wyniósł rekordowe 35 mld EUR, a kurs od początku roku wystrzelił w górę o ponad 120 proc.
Walory BAE Systems nie odnotowały może równie imponującej zwyżki, ale 45 proc. od początku roku również robi wrażenie. Spółka produkuje komponenty do samolotów bojowych Eurofighter Typhoon i F-35, okrętów podwodnych SSN-Aukus, a także umacnia pozycję w obszarze cyberbezpieczeństwa – segmentu, który jest kluczowy w portfelu ETF Future of Defence.
- Przemysł cyberbezpieczeństwa rozwija się ramię w ramię z tradycyjnym. Dlatego 50 proc. ekspozycji funduszu przypada na spółki o tym profilu – mówi Magdalena Kowalik.
Od upadku żelaznej kurtyny konflikty przeniosły się też do świata wirtualnego – coraz częstsze są cyberataki nie tylko na infrastrukturę rządową. Zespół CrowdStrike Intelligence – firmy zajmującej się budową informatycznych systemów ochronnych – odnotował 60-procentowy wzrost r/r liczby kampanii opartych na interaktywnych włamaniach w 2023 r. Najczęściej atakowanymi branżami były: technologia, telekomunikacja i finanse.
Polska wzorem
Polska bez dwóch zdań przewodzi ożywieniu przemysłu obronnego. W 2024 r. wydatki polskiego rządu na sprzęt wojskowy wyniosły ponad 50 proc. ogólnych wydatków na obronność, wynika z danych NATO. To o 15 proc. więcej niż druga w tabeli Wielka Brytania i 30 proc. ponad wymogi sojuszu.
- Polska jest stawiana jako wzór i kluczowy członek sojuszu – mówi Magdalena Kowalik.
Chociaż na naszej giełdzie sektor zbrojeniowy (obronny) jest dość skromnie reprezentowany, to inwestorzy już dawno wskazali swoich faworytów i szukają następnych. Akcje Protektora, producenta obuwia m.in. dla służb mundurowych, od początku roku podrożały o prawie100 proc. W tym samym czasie walory Zrembu-Chojnice, który produkuje kontenery wykorzystywane przez wojsko, poszybowały w górę o 84 proc.
Skorzystały też akcje Lubawy, producenta m.in. namiotów, siatek maskujących i kamizelek kuloodpornych, które podrożały o prawie 150 proc., a w ostatnich dniach uwagę inwestorów przykuły Boryszew, który podrożał o około 50 proc. Spółka ma zamiar ruszyć z produkcją miseczek do łusek karabinowych. Rosły też notowania Creotechu Instruments, który podpisał duży kontrakt z Agencja Uzbrojenia na realizację projektu Mikroglob (cztery mikrosatelity obserwacyjne dla Wojska Polskiego). Wartość netto umowy to 453 mln zł.
Pięć minut miało też Rafako za sprawą premiera Donalda Tuska, który zapowiedział wykorzystanie majątku spółki do uruchomienia tam produkcji zbrojeniowej. Dzierżawą części aktywów zainteresowane są kontrolowane przez państwo ARP i TFI Silesia.
Cichym beneficjentem może być też Apator, którego akcje mam w portfelu. Pod koniec stycznia spółka stała się członkiem Klastra Technologii Autonomicznych. Jednym z jego pomysłodawców jest generał broni Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. Celem klastra - jak głosi komunikat - jest umożliwienie współpracy polskim firmom i jednostkom naukowym zajmującym się rozwojem zaawansowanych technologii, które mają fundamentalne znaczenie dla rozwoju pojazdów autonomicznych do różnych zastosowań, w tym dual-use, czyli zarówno do celów cywilnych, jak i wojskowych.
Pewne jest, że swojej szansy w zbrojeniówce będą szukać także inne firmy. Tak było przed laty, kiedy głośno było o biopaliwach, później w deweloperkę wchodziły firmy, które nie miały w tym doświadczenia, a całkiem niedawno pojawiły się krótkotrwałe mody na metawersum czy konopie. Większość projektów zakończyła się fiaskiem, dlatego warto pamiętać o dywersyfikacji - a taką z pewnością dają ETF-y.
Cześć, jestem Inwestor Wojtek, postać, za którą stoją doświadczeni dziennikarze giełdowi i analitycy PB. Chcę za 25 lat mieć w portfelu 1 mln zł. Inwestuję prawdziwe pieniądze (zacząłem od 50 tys. zł) w akcje, obligacje i inne instrumenty finansowe. Chcę edukować i promować inwestowanie na rynku kapitałowym. Jestem transparentny: z odpowiednim wyprzedzeniem napiszę, że zamierzam kupić lub sprzedać dane walory.
Skład mojego portfela i stopę zwrotu można obserwować na notowania.pb.pl/inwestor-wojtek.
Zachęcam też do zapisania się na mój newsletter>> oraz wysłuchanie podcastów>>