Z raportu Savills wynika, że w 2013 r. na europejskim rynku nieruchomości niewiele się zmieni. Inwestorzy będą budować ostrożnie i dość przewidywalnie, głównie w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i w krajach skandynawskich. Pozwoli to utrzymać stopy kapitalizacji na stabilnym poziomie.
W kluczowych sektorach — biurowym i handlowym — średnie stopy kapitalizacji wynoszą: 5,7 proc. w przypadku biur, 5,7 proc. dla centrów handlowych i 5,8 proc. dla ulic handlowych. Na rynkach peryferyjnych, w Hiszpanii czy Irlandii, wzrośnie aktywność inwestorów poszukujących okazji, czyli dobrych nieruchomości w możliwie najniższych cenach.
— W związku z niepewnością ekonomiczną w Europie oczekujemy, że inwestorzy stroniący od ryzyka będą faworyzowali rynki Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec. Jednak wzmożona aktywność funduszy inwestycyjnych z Ameryki Północnej może doprowadzić do zwiększenia liczby transakcji na pozostałych rynkach europejskich — ocenia Lydia Brissy, dyrektor działu badań rynku Savills. Polskie nieruchomości, choć nie należą do najbardziej pożądanych, będą się cieszyły sporym zainteresowaniem.
— Szacujemy, że aktywność inwestycyjna pozostanie na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego, który wyniósł 2,75 mld euro. Na takie przewidywania pozwala dobra koniunktura gospodarcza Polski i szeroka oferta nieruchomości komercyjnych, które spełniają kryteria zarówno ostrożnych, jak i nie stroniących od ryzyka inwestorów — twierdzi Marcin Purgal, starszy konsultant w dziale inwestycyjnym firmy Savills.
Według analityków rok 2013 będzie kluczowy dla sektora detalicznego w Europie. Nieruchomości handlowe przy głównych ulicach handlowych miast pozostaną najatrakcyjniejsze dla inwestorów, ponieważ w opinii wielu są najbezpieczniejsze. W ich przypadku stopa wzrostu z zainwestowanego kapitału przewyższa inflację i utrzymuje wysoką wartość kapitału przez długi czas. Średnia stopa kapitalizacji o wysokości 4,5 proc. jest najniższą od końca 2006 r.