W tegorocznej edycji raportu PwC i Urban Land Institute (ULI), oceniającego m.in. atrakcyjność inwestycyjną europejskich miast, pierwsze miejsce zajął Berlin, na dwóch kolejnych są Hamburg i Dublin. Warszawa znalazła się na pozycji 17., co oznacza spadek o 3 miejsca w stosunku do roku ubiegłego.
— Przed Warszawę wskoczyły Sztokholm, Helsinki i Budapeszt. Sukces Sztokholmu wiąże się z jednym z najwyższych w Europie wzrostów populacji. Również Helsinki mają na koncie pozytywne zmiany demograficzne. Nasza stolica, mimo spadku, jest wciąż nazywana jasną gwiazdą regionu CEE — mówi Kinga Barchoń, partner i lider zespołu do spraw nieruchomości w PwC. Tak naprawdę nie tylko Warszawa, lecz także, a może przede wszystkim, stolice regionów także powinny się znaleźć w tym rankingu. Po pierwsze, w stolicy kraju brakuje najwyższej klasy nieruchomości, a po drugie, centra usług wspólnych, czyli nowy motor naszej gospodarki, buduje się głównie w Krakowie, Poznaniu, Trójmieście, Łodzi, Wrocławiu i Katowicach.
To te miasta będą w tym roku przyciągały inwestorów zagranicznych. Autorzy raportu podają, że w 2016 r. kapitał na inwestycje w nieruchomości w Europie sięgnie 60 mld euro. Trafią jednak nie do drogich, najlepiej położonych budynków, ponieważ one skutecznie odstraszają inwestorów cenami (63 proc. zapytanych stwierdziło, że te aktywa są zbyt drogie).
Bardzo zauważalna ma się stać tendencja lokowania kapitału w mniej oczywiste rodzaje nieruchomości: akademiki, domy opieki długoterminowej, centra danych. 41 proc. ankietowanych zgłosiło plany takich inwestycji (ubiegłym roku tylko 28 proc.). W raporcie znalazł się ranking 10 sektorów nieruchomości, których perspektywy inwestycyjne są oceniane najbardziej optymistyczne, i o ile na pierwszym miejscu znalazły się nie budzące wielkiego zdziwienia sklepy przy głównych ulicach handlowych (34 proc.), o tyle już kolejne miejsca potwierdzają przewidywania dotyczące zmiany trendów.
Drugą pozycję zajmują bowiem domy opieki długoterminowej (30 proc.), trzecią centra danych (28 proc.), czwartą akademiki (27 proc.), a piątą centra usług wspólnych (23 proc.). Na kolejnych miejscach są: hotele (23 proc.), mieszkania na sprzedaż (22 proc.), mieszkania na wynajem (22 proc.), budynki dla sektora służby zdrowia (22 proc.) i obiekty logistyczne (21 proc.).