Gdyby wybory odbywały się w połowie maja wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość (PiS) uzyskując 23% głosów, przed Platformą Obywatelską (PO), na którą zagłosowałoby 21% badanych, wynika z raportu firmy badawczej Ipsos.
W porównaniu z kwietniem partia braci Kaczyńskich zyskała 3 pkt proc poparcia, natomiast PO zwiększyła liczbę sympatyków o 2 pkt proc.
Stabilnie wyglądają notowania Samoobrony, na którą głosowałoby 16% badanych, podobnie jak w kwietniu.
Podobnie, taką samą liczbą sympatyków może pochwalić się Liga Polskich Rodzin (LPR) – w maju głosowałoby na to ugrupowanie 11% badanych, tak jak w kwietniu.
Do parlamentu dostałyby się partie lewicowe: Sojusz Lewicy Demokratycznej (SLD) zyskałby 5% głosów (wobec 7% w kwietniu), a Socjaldemokracja Polska (SDPL) – 6% badanych (wobec 3% w kwietniu).
Ostatnią partią, której przedstawiciele znaleźliby się w Sejmie, byłaby Partia Centrum Janusza Steinhoffa z 5-proc. poparciem (wobec 3% miesiąc wcześniej).
Poniżej progu wyborczego znalazły się m.in. Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) z 4-proc. poparciem (spadek o 4 pkt proc.), Partia Demokratyczna (dawna Unia Wolności) z 3-proc. poparciem (wobec 7% w kwietniu).
Udział w wyborach zadeklarowało 43% dorosłych Polaków, 2% nie miało pewności, czy weźmie udział, natomiast 55% stwierdziło, że nie pójdzie do wyborów.
Spośród potencjalnych wyborców 27% badanych nie umiało wskazać ugrupowania na które będzie głosować.
Badanie przeprowadzono między 12 a 17 maja na reprezentatywnej próbie 950 osób.