Od środy jest w Warszawie Ali Askari, prezes Persian Gulf Petrochemical Industries Co. (PGPIC), czyli największej w Iranie firmy petrochemicznej, a w skali świata pozycjonującej się w trzeciej dziesiątce największych firm tego sektora. Na spotkanie z menedżerem zaprosiła PB Ambasada Islamskiej Republiki Iranu.
- Jestem w Polsce po raz pierwszy. Głównym celem tej wizyty jest poznanie polskiego środowiska biznesowego i nawiązanie relacji – mówi Ali Askari.
Kierunek KIG, Orlen i MSZ
Wizyta irańskiej delegacji w Polsce zaplanowana jest na kilka dni, po czym biznesmeni odwiedzą inne państwa w Europie.
- O ile Polsce dopiero się przyglądamy, o tyle w innych krajach Europy mamy od dawna stałych klientów. Niemcy, dla przykładu, są europejskim liderem w obrotach handlowych z Iranem – zauważa Ali Askari.
Podkreśla, że w Iranie PGPIC utrzymuje kontakty z irańsko-polską izbą gospodarczą, a także z polskim ambasadorem, który zachęcał firmę do zorganizowania wizyty w Polsce.
Delegacja z Iranu istotnie przybyła do Polski. Nie ma ona jednak charakteru oficjalnego. Nie przybywa na zaproszenie ani z inicjatywy MSZ, Ambasady RP w Teheranie, czy też innego ministerstwa, agencji państwowej lub spółki skarbu państwa.
W kontekście rozwoju współpracy gospodarczej z Iranem należy stwierdzić, że Iran pozostaje jednym z wielu partnerów Polski w regionie Bliskiego Wschodu. Trzeba jednak podkreślić, że podczas kontaktów ze stroną irańską w kwestiach dotyczących perspektyw dwustronnej współpracy ekonomicznej polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zawsze podnosi temat ograniczeń związanych z nałożonymi na Iran sankcjami oraz problemów z regulacją płatności ze względu na odcięcie irańskich banków od systemu SWIFT, a także uwarunkowań geopolitycznych takiej współpracy.
Program wizyty zakłada serię spotkań.
- Zaplanowaliśmy spotkania m.in. w ramach Krajowej Izby Gospodarczej (KIG) oraz indywidualne z firmami, m.in. z Orlenem. Będziemy też rozmawiać z przedstawicielami Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Głównym tematem rozmów będzie oczywiście petrochemia – mówi Ali Askari.
W połowie zeszłego roku KIG zorganizowała wizytę polskich przedsiębiorców w Teheranie. Wzięły w niej udział m.in. chemiczne firmy Folplast i EFT, a ponadto IS-Wireless, Poltegor-Instytut (Instytut Górnictwa Odkrywkowego), Koksownia Bytom czy Lumag.
W Polsce przebywa obecnie misja gospodarcza firm irańskich z sektora przemysłu petrochemicznego.
Rzeczpospolita Polska utrzymuje stosunki dyplomatyczne z Iranem na poziomie ambasadorów. Również KIG ma podpisaną ze swoim partnerem z Iranu wieloletnią umowę o współpracy, w ramach której wiele polskich firm odbywa spotkania z irańskimi partnerami, zarówno w Polsce, jak i w Iranie. Oczywiście dbamy o to, aby przy okazji tych kontaktów nie nastąpiło naruszenie przyjętych przez instytucje międzynarodowe i sojuszników Polski sankcji lub restrykcji. Podobnie czynią również izby gospodarcze innych krajów UE. [MAG]
Orlen, czyli państwowa firma paliwowa i petrochemiczna, napisała nam, że stale monitoruje otoczenie biznesowe pod kątem możliwości nawiązania relacji i sojuszy.
– Jednak aktualnie spółka nie przewiduje rozszerzania kręgu podmiotów, z którymi współpracuje przy rozwoju projektów petrochemicznych - przekazało nam biuro prasowe Orlenu.
Regionalny numer dwa
Ali Askari podkreśla w rozmowie z PB, że holding, którym zarządza, ma obecnie 27. miejsce w światowym rankingu firm petrochemicznych i ma ambicje, by piąć się w górę. Jeśli zaś chodzi o Bliski Wschód i Azję Zachodnią, to jest numerem dwa, a wyprzedza go jedynie SABIC z Arabii Saudyjskiej.
PGPIC produkuje barwniki, aromaty, olefiny, polimery, metanol i mocznik, wykorzystywany w nawozach. Produkcję prowadzi w Iranie. W tym roku jej wolumen doszedł już do 25 mln ton, podczas gdy w całym zeszłym roku było to 23 mln ton. Tegoroczne przychody sięgnęły już 17 mld USD.
- Nasz udział w irańskim rynku to ok. 40 proc. Mamy tysiące odbiorców w Iranie i to ich potrzeby zaspokajamy w pierwszej kolejności – podkreśla Ali Askari.
Eksport PGPIC osiągnął w zeszłym roku wartość 6,2 mld USD. Prezes firmy podkreśla, że sprzedaje produkty do 80 krajów na całym świecie, w tym do państw w Europie Zachodniej.
Pomysły rolnicze i przemysłowe
Pytamy o pomysł PGPIC na współpracę z Polską.
- Inwestujemy w przyszłość. W realizacji mamy projekty warte łącznie 23 mld USD, które pozwolą nam zwiększyć produkcję do ponad 50 mln ton rocznie. Taki potencjał produkcyjny pozwala nam myśleć o współpracy np. z Polską – odpowiada Ali Askari.
Wyjaśnia, że – przykładowo – PGPIC ma dziś zakład produkujący 1 mln ton mocznika rocznie, natomiast w przyszłym roku uruchomi drugi, podobny, o zdolnościach produkcyjnych na ponad 1 mln ton.
- W Polsce, jak słyszę, gospodarka jest w 35 proc. oparta na rolnictwie. Oznacza to potencjalne duże pole do współpracy w obszarze nawozów – uważa Ali Askari.
PGPIC chce też dalej inwestować w tzw. downstream i oferować surowce do produkcji dla polskiego przemysłu.
- W tym obszarze bylibyśmy również zainteresowani współpracą na zasadzie joint venture lub obejmowaniem udziałów we wspólnych przedsięwzięciach, w Iranie lub w Polsce. Mamy gwarancje od dziesięciu dużych banków irańskich – mówi Ali Askari.
Rozmowy w cieniu sankcji i Rosji
Pytamy prezesa PGPIC o to, czy dobre stosunki Iranu z Rosją nie uniemożliwią mu nawiązania współpracy z Polską, która wspiera Ukrainę, czyli kraj przez Rosję zaatakowany.
- Wiadomo, że Rosja jest naszym konkurentem w obszarze petrochemii i nasza obecna wizyta w Polsce nie jest dla Rosjan zbytnim powodem do zadowolenia. Jak widać, w kształtowaniu naszych relacji z innymi krajami bierzemy pod uwagę głównie nasze interesy. Poza tym Rosja jest częścią naszego regionu i jej obecność nie dziwi. Władimir Putin był ostatnio np. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i w Arabii Saudyjskiej – odpowiada Ali Askari.
Pytamy też o znaczenie amerykańskich sankcji wobec Iranu, wznowionych w 2019 r. i obowiązujących do dziś. Ali Askari odpowiada, że sankcje są przede wszystkim niehumanitarne, niesprawiedliwe i wpłynęły negatywnie na życie Irańczyków, zwłaszcza w czasie pandemii koronawirusa.
- Słaby kraj może by się załamał, ale kraj silny i konsekwentny mobilizuje się pod wpływem sankcji do działania. Mówimy w Iranie, że ogień spopiela drewno, ale hartuje żelazo – mówi Ali Askari.
Zauważa, że Iran jest też krajem ropy naftowej.
- Gdyby nie sankcje, to prawdopodobnie nie mielibyśmy tak dużych przychodów z tego segmentu – uważa szef PGPIC.
Jeśli chodzi o samą PGPIC, to – jak podkreśla Ali Askari - sankcje nie przeszkodziły grupie w sprzedaży produktów.
- Osiągnięcie przez nas ponad 6 mld USD z eksportu oznacza, że możemy w tych warunkach robić biznes. Oczywiście sankcje podnoszą koszty, ale nie stanowią blokady – twierdzi menedżer.
Spojrzenie w kierunku Saudów?
Wizyta irańskiej delegacji przypada na okres zmiany rządu w Polsce. Czy to wpływa na rozmowy?
- Rządy się zmieniają, a firmy trwają – odpowiada Ali Askari.
Pytamy go też o współpracę PGPIC z Arabią Saudyjską i o to, czy zeszłoroczne wejście koncernu Saudi Aramco do Polski, w sojuszu z Orlenem, dodatkowo zachęciło irańską firmę do przyjrzenia się naszemu krajowi. W odpowiedzi szef PGPIC nawiązuje do trwających pomiędzy Iranem i Arabią Saudyjską rozmów dotyczących rozlicznych kwestii.
- W opracowywanej obecnie przez obie strony mapie drogowej zakłada się znaczne przyspieszenie w relacjach gospodarczych, w związku z czym współpraca z firmą Aramco może być jedną z podejmowanych kwestii – mówi Ali Askari.
Ponad pół wieku relacji
Polska utrzymuje kontakty z Iranem. W maju 2022 r. Zbigniew Rau, były już polski minister spraw zagranicznych, był w Teheranie z oficjalną wizytą, pierwszą od 2014 r. wizytą szefa polskiej dyplomacji w tym kraju.
- W tym roku obchodzimy 550 rocznicę nawiązania relacji handlowych z Polską – podkreśla Hossein Gharibi, ambasador Islamskiej Republiki Iranu w Polsce.