Urzędnicy podkreślają, że dynamika wzrostu ulega zmianie ze względu na ekspansję napędzaną eksportem netto, a nie popytem krajowym. Dodatkowo wzrosło ryzyko związane z perspektywami gospodarczymi, zwłaszcza ze względu na niepewność dotyczącą potencjalnej erupcji wulkanu na półwyspie Reykjanes. W związku z tym ogłoszono stan wyjątkowy, a lokalne miasto, razem z infrastrukturą krytyczną, zostało ewakuowane, co może wpłynąć na cały półwysep.
W obliczu intensywnego tempa wzrostu gospodarczego bank centralny Islandii podniósł główną stopę procentową do 9,25 proc., najwyższego poziomu od 2009 roku. Działanie to jest odpowiedzią na obawy związane ze wzrostem płac. Zgodnie z ankietą przeprowadzoną wśród uczestników rynku, oczekuje się, że bank centralny Islandii, Sedlabanki, który zbierze się ponownie w przyszłym tygodniu w celu omówienia stóp procentowych, osiągnął już swoje maksimum w zakresie ich podwyższania.
Prognozy islandzkiego urzędu statystycznego sugerują, że stopa inflacji w tym roku wyniesie średnio 8,7 proc., a następnie spadnie do 5,6 proc. w 2024 roku. To wyższe wartości w porównaniu do wcześniejszych szacunków inflacji na poziomie 4,9 proc. w przyszłym roku. Urząd statystyczny Islandii prognozuje, że inflacja "zbliży się" do celu banku centralnego, który wynosi 2,5 proc., i osiągnie ten poziom do 2026 roku.