Istnieją już dwie wersje zasad ładu korporacyjnego

Artur Szymański
opublikowano: 2002-05-15 00:00

Nad projektem zasad ładu korporacyjnego pracują równolegle dwa ośrodki: IRB i IBnGR. Ich twórcy nie mogą się jednak dogadać, by stworzyć jeden kodeks.

Nad polską wersją zbioru zasad dobrych praktyk w biznesie pracują Instytut Rozwoju Biznesu (IRB) z Serocka i Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) z Trójmiasta. Pierwsza z instytucji zajęła się tematem nadzoru korporacyjnego na początku 1999 r. Przed rokiem IBnGR stworzył konkurencyjną platformę.

Oba kodeksy mają ucywilizować działalność polskich spółek publicznych. Ich powstawaniu towarzyszy jednak atmosfera rywalizacji. IRB i IBnGR zgadzają się, że konflikt źle służy popularyzacji idei dobrych obyczajów.

— Działalność dwóch ośrodków jest już nazywana wojną gdańsko-warszawską. Z tego punktu widzenia rywalizacji między nimi nie można oceniać pozytywnie — mówi prof. Grzegorz Domański, przewodniczący Komitetu Dobrych Praktyk skupiającego ekspertów zaproszonych do współpracy przez IRB.

— Konflikt nie służy dobrze propagowaniu ładu korporacyjnego. Niestety, giełda wybrała jeden projekt, nie będąc otwarta na nasze propozycje. To trochę nie fair — ocenia Maciej Dzierżanowski, współautor kodeksu IBnGR.

Na przełomie lat 1998/99 IRB zapoczątkował dyskusję o dobrych obyczajach w biznesie w ramach tzw. FORUM — Corporate Governance. Efektem jest opracowanie „Zasady dobrych praktyk w spółkach publicznych”, które trafiło już do spółek celem konsultacji.

— Nie widzę sensu konsultowania naszego projektu z ośrodkiem gdańskim. Różne podejścia metodologiczne do opracowania zasad corporate governance powodują, że na obecnym etapie współpraca byłaby bezcelowa. Nie twierdzę, że inicjatywa IBnGR nie ma sensu. Pytanie tylko, czy potrafi on swym produktem zainteresować instytucje odpowiedzialne za jego wdrożenie. Wydaje się, że nie. Zarząd GPW rozsyłając do spółek projekt zasad ładu korporacyjnego przygotowany przez Komitet Dobrych Praktyk dokonał tym samym wyboru — twierdzi prof. G. Domański.

Maciej Dzierżanowski nie traci jednak wiary, że projekt IBnGR zyska aprobatę spółek.

— Należy pamiętać, że prawdopodobnie spółki nie będą musiały przestrzegać kilku wybranych zasad ładu korporacyjnego, jeśli wytłumaczą, dlaczego nie chcą tego robić. Zawsze jednak będą mogły pójść dalej i z własnej inicjatywy przyjąć część naszych propozycji. W tym celu w najbliższym czasie roześlemy do spółek końcową wersję naszego kodeksu nadzoru korporacyjnego. W mojej ocenie jest on funkcjonalnie lepszy niż projekt konkurencyjny, a także krótszy — przekonuje M. Dzierżanowski.

Ostateczną decyzję w kwestii wyboru zbioru dobrych praktyk dla spółek podejmie zarząd GPW w najbliższych tygodniach.

— Nie chciałbym wartościować, który z dwóch projektów zasad ładu korporacyjnego jest lepszy. Fakt, że IBnGR stworzył niedawno alternatywny projekt kodeksu dobrych praktyk, to jeszcze nic złego. Od końca 1998 r. giełda jest jednak mocno zaangażowana we wcześniejszy projekt FORUM — Corporate Governance. Zarząd giełdy chce jak najszybciej doprowadzić do jego zastosowania w praktyce — mówi Wiesław Rozłucki, prezes GPW.