Izrael pozytywnie o oświadczeniu G-8 w sprawie Bliskiego Wschodu

(Paweł Kubisiak)
opublikowano: 2006-07-16 22:49

- Izrael z zadowoleniem powitał oświadczenie przywódców G-8 w sprawie kryzysu na Bliskim Wschodzie. Liderzy krajów G-8 winą za eskalację przemocy obciążyli "ekstremistów", ale też apelują do Izraela o powściągliwość.

- Izrael z zadowoleniem powitał w niedzielę wieczorem oświadczenie przywódców G-8 w sprawie kryzysu na Bliskim Wschodzie. Oświadczenie nakłada na Hezbollah obowiązek zwolnienia dwóch uprowadzonych żołnierzy izraelskich i wstrzymania ostrzału terytorium izraelskiego pociskami rakietowymi.

- Izrael zgadza się ze stanowiskiem społeczności międzynarodowej, która odpowiedzialnymi za ten konflikt czyni elementy ekstremistyczne - powiedziała izraelska minister spraw zagranicznych Cipi Liwni.

Przywódcy G-8 winą za eskalację przemocy na Bliskim Wschodzie obciążyli "ekstremistów" i uznali, że Izrael ma prawo do obrony, ale też podkreślili, że państwo żydowskie musi okazywać powściągliwość.

W oświadczeniu zażądano w pierwszej kolejności uwolnienia izraelskich żołnierzy (dwóch uprowadzonych przez Hezbollah i jednego przez Hamas) i zaprzestania ataków na terytorium izraelskie, a następnie wstrzymania przez Izrael operacji wojskowych i wycofania sił izraelskich ze Strefy Gazy, a także uwolnienia aresztowanych przez Izrael palestyńskich ministrów i deputowanych.

- Elementom ekstremistycznym i tym, którzy je popierają, nie można pozwolić na pogrążenie Bliskiego Wschodu w chaosie i sprowokowanie jeszcze większego konfliktu - głosi oświadczenie.

- Wzywamy Izrael do okazywania maksymalnej powściągliwości, unikania działań powodujących ofiary wśród niewinnych cywilów i niszczenia cywilnej infrastruktury oraz do powstrzymania się przed działaniami mogącymi zdestabilizować rząd libański - dodali obradujący w Petersburgu przywódcy.

Tymczasem Izrael nasilił w niedzielę ostrzał celów na terytorium Libanu, poważnie niszcząc infrastrukturę. Hezbollah odpowiada atakami rakietowymi na izraelskie miasta. Cudzoziemcy opuszczają Liban.

Od środy, gdy izraelskie wojska rozpoczęły działania w Libanie, zginęło tam ponad 100 ludzi, głównie cywilów. Izraelska armia zaleciła w niedzielę mieszkańcom południowego Libanu ewakuację, ostrzegając ich jednocześnie przed mającym nastąpić natarciem.

Przedstawiciele władz Izraela ostrzegli w sobotę, że Hezbollah dysponuje irańskimi pociskami rakietowymi, mogącymi zaatakować Jerozolimę, Tel Awiw i inne izraelskie miasta położone w odległości do od granicy z Libanem.

Damaszek i Teheran ostrzegły w niedzielę Izrael przed atakiem na Syrię. W sobotę rządząca w Syrii Partia Socjalistycznego Odrodzenia Arabskiego (Baas) oznajmiła, że będzie udzielać poparcia swym sojusznikom - Hezbollahowi i Libanowi - przeciwko izraelskim atakom.

Libański premier Fuad Siniora ogłosił w sobotę swój kraj "strefą kataklizmu", zaapelował o pomoc międzynarodową i wezwał do natychmiastowego zawieszenia broni.

Ofensywa Izraela w Libanie trwa od środy. Izraelskie działania wojenne rozpoczęły się po tym, jak Hezbollah uprowadził dwóch żołnierzy izraelskich i zabił ośmiu. Celem tych działań jest nie tylko uwolnienie uprowadzonych, ale uniemożliwienie tej organizacji wystrzeliwanie rakiet na północny Izrael.

DA, PAP