Świeże owoce od pracodawcy dla pracowników i kontrahentów odwiedzających jego firmę mogą być uznane za działania na rzecz uzyskania, zachowania przychodów czy zabezpieczenia ich źródła — uznał dyrektor Izby Skarbowej (IS) w Katowicach (interpretacja nr IBPBI/2/4510-375/15/APO).
Rozstrzygnął, że nie zawsze poczęstunek należy traktować jako przejaw reprezentacji, wykluczający możliwość uznania go za koszt uzyskania przychodu. Katowicki organ ocenił w ten sposób skutki podatkowe praktykistosowanej przez jednego z przedsiębiorców, który wystąpił o wydanie interpretacji w tej sprawie. Podatnik częstuje świeżymi owocami pracowników i kontrahentów z dbałości o poprawę ich zdrowia i samopoczucia, utrzymania zdrowych relacji, co przekłada się m.in. na zwiększoną wydajność w pracy. Dyrektor IS przyznał, że to służy uzyskiwaniu przychodów, co według przepisów o podatku dochodowymjest warunkiem zaliczenia określonych wydatków do kosztów podatkowych. Wyjaśnił, że przepis, który na to nie pozwala, zaliczając usługi gastronomiczne do działań reprezentacyjnych, odnosi się do takich wydatków na żywność, które mają na celu jedynie zbudowanie dobrego wizerunku przedsiębiorcy, jego działalności czy wykreowania pozytywnych relacji z kontrahentami. W analizowanej sprawie owoce serwowane dla poprawy kondycji fizycznej w dłuższej perspektywie mogą przełożyć się na poprawę atmosfery pracy, zwiększoną wydajność pracy i w konsekwencji większe dochody firmy. Tak katowicki organ zinterpretował efekty owocowego poczęstunku od pracodawcy.
— W związku z tym, może on zaliczyć je do kosztów uzyskania przychodu i tym samym pomniejszyć należny podatek dochodowy— podkreśla Katarzyna Miazek z Tax Care. Wyjaśnia, że to samo dotyczy rozliczenia owoców dla kontrahentów, bo przedsiębiorca nie kupuje owoców dla wizerunku firmy. Poczęstunki są obecnie kanonem dobrych praktyk, nowoczesnej kultury biznesu i można się spodziewać, że ich efektem będzie osiągnięcie przychodów.