Jak akademia szkoli innowatorów

opublikowano: 15-09-2020, 22:00

Program PARP pomoże menedżerom spojrzeć na firmę w nowy sposób i zrewidować ich podejście do nowatorskich rozwiązań

Pierwszy zjazd uczestników drugiej edycji Akademii Menedżera Innowacji (AMI) odbył się tuż przed wybuchem pandemii. Kolejne spotkania dla przedsiębiorców, którzy chcą wdrażać innowacje w firmach, znów ruszyły. Niektóre w trybie zdalnym, inne wystartowały już w formie stacjonarnej.

STRACH PRZED RYZYKIEM:
STRACH PRZED RYZYKIEM:
Piotr Fic, członek zarządu Biomed Lublin, podkreśla, że przedsiębiorcy często rezygnują z innowacyjnych przedsięwzięć, bo boją się porażki.
ARC

— W projekcie szkoleniowo-doradczym uczestniczy 26 firm. Celem programu jest wykreowanie wśród ich właścicieli i pracowników postaw innowacyjnych. Poszczególne zespoły — liczące od dwóch do pięciu osób — wdrażają pod okiem doradców nowatorskie rozwiązania w swoich firmach — mówi Marta Bisz, ekspert z departamentu rozwoju kadr w przedsiębiorstwach w Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP).

Wśród przedstawicieli kadry szkoleniowej są metodycy i praktycy biznesu. Mają oni spore doświadczenie we wprowadzaniu innowacji w firmach. Przedstawiciele biznesu mogą liczyć na dużą dawkę teorii, warsztaty i wsparcie specjalistów.

Kultura innowacyjności

Uczestnikiem AMI jest m.in. lubelska spółka biotechnologiczna Biomed Lublin. Uchodzi ona za bardzo innowacyjną firmę. Dlaczego przystąpiła do wspomnianego projektu? Piotr Fic, członek zarządu ds. operacyjnych Biomed Lublin, mówi trochę przewrotnie, że jego spółka już jest nowatorska i dlatego bierze udział w tym programie.

— O tym, czy firma jest innowacyjna, decyduje oczywiście wiele czynników. Najważniejsze jest jednak to, aby ciągle się rozwijała, a nie bazowała tylko na tym, co wytworzyła wcześniej. Dlatego wykorzystujemy dostępne narzędzia, które pomagają nam rozwijać kulturę innowacyjności w naszym przedsiębiorstwie — podkreśla Piotr Fic.

W projekcie oprócz niego bierze udział jeszcze trzech pracowników spółki. Piotr Fic nie ma wątpliwości, że wdrażanie innowacji powinno odbywać się na każdym szczeblu firmy, w tym również zarządu.

— W projekcie uczestniczy też dyrektor ds. produkcji, doświadczony menedżer, który doskonale zna potrzeby firmy. Dwie pozostałe osoby to kierownicy ds. rozwoju nowych procesów i nowych produktów — wylicza Piotr Fic.

Jakie cele postawili sobie przedstawiciele spółki Biomed Lublin przed przystąpieniem do programu szkoleniowo-doradczego?

Przede wszystkim zależało im na audycie zarządzania innowacjami w firmie. Chcieli rozpoznać jej mocne i słabe strony w tej dziedzinie, a także wzmocnić kulturę organizacyjną spółki, która sprzyjałaby angażowaniu pracowników w projekty innowacyjne.

— Bez takiego podejścia trudno liczyć na sukces na konkurencyjnym rynku. Innowacje powinny być obecne nie tylko w działach badawczo-rozwojowych czy produkcyjnych, ale również m.in. w HR i marketingu — przekonuje członek zarządu Biomed Lublin.

Strategia tylko na papierze

Wśród korzyści wynikających z udziału w AMI wylicza m.in. możliwość stworzenia lub weryfikacji strategii innowacyjności. Zauważa, że wielu przedsiębiorców nie ma jej i nie potrafi jej wypracować. Bywa też tak, że przedstawiciele biznesu mają wspomniany dokument na papierze, ale go nie wdrażają.

— Potrzebowaliśmy zrewidowania naszej strategii. Dzięki projektom badawczo-rozwojowym spółka będzie mogła działać na znacznie większą skalę niż jeszcze kilka lat temu. To wymaga jednak wdrożenia wielu nowych procesów zarządzania. Program AMI pozwala spojrzeć na firmę w nowy sposób. Pomaga wprowadzać odpowiednie procesy i innowacje organizacyjne, które wspierają cele strategiczne firmy — zaznacza Piotr Fic.

Warto podkreślić, że uczestnicy AMI mogą liczyć na przeprowadzenie w ich przedsiębiorstwie badania tzw. metodą Innovation Health Check. Doradcy pomogą im sprawdzić poziom innowacyjności spółki w sześciu obszarach (kultura innowacyjności, zrozumienie biznesu, strategia, struktura organizacyjna, potencjał i zasoby, procesy). Po zdiagnozowaniu problemów specjaliści wraz z pracownikami badanych przedsiębiorstw opracują tzw. plan wdrożenia zmiany. Piotr Fic zwraca uwagę, że wiele firm znad Wisły ma niesztampowe pomysły, jednak ich żywot jest bardzo krótki. Powód?

— We wspomnianych przedsiębiorstwach nierzadko brakuje uporządkowanego procesu zarządzania innowacjami i odpowiedniej strategii, która ich dotyczy. A to jest podstawą sukcesu. Nawet jeżeli taki dokument istnieje w firmie, to warto odpowiedzieć sobie na kilka podstawowych pytań. Jakie innowacje są priorytetem dla spółki i dlaczego? Czy istnieje zespół, który nimi zarządza? Czy własność intelektualna jest właściwie chroniona? Czy system zarządzania ryzykiem jest odpowiednio często aktualizowany? I wreszcie: jak chcemy finansować innowacje — wylicza Piotr Fic.

Jego zdaniem przedsiębiorcy mają problem również z komercjalizacją produktów i usług. Nie wynika to z braku kompetencji menedżerów, tylko z tego, że za powstaniem innowacji w firmie nie stoi dokładna analiza konkurencji i rynku.

— W innowacyjność wpisane jest również ryzyko porażki, a tego rodzimi przedsiębiorcy boją się chyba najbardziej — uważa Piotr Fic.

Nie ma wątpliwości, że projekty innowacyjne, szczególnie te przełomowe, wymagają od firm dużych nakładów finansowych. Skąd je wziąć?

— Pierwszym źródłem są oczywiście pieniądze unijne, z których warto korzystać. Ponadto należy szukać inwestorów, w tym m.in. funduszy venture capital, które chcą inwestować w nowatorskie rozwiązania — zaznacza Piotr Fic.

W poprzedniej edycji programu, która odbyła się w ubiegłym roku, wzięło udział 16 przedsiębiorstw. Wówczas większość uczestników AMI uznała, że projekt był dostosowany do ich oczekiwań i potrzeb zawodowych. Przedsięwzięcie jest współfinansowane z funduszy unijnych. MŚP mogą liczyć na wsparcie w wysokości 80 proc. kosztów kwalifikowanych projektu.

Weź udział w cyklu webinarów "Pulsu Biznesu" - "Akademia Lidera" 22 września - 15 grudnia 2020. Sprawdź >>

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Dorota Zawiślińska

Polecane