Jeszcze niedawno w Wietnamie prawie nikt nie zajmował się uprawą pieprzu. Dziś zbiera się tam 122 tys. ton tej przyprawy rocznie. Dla porównania, w Indiach, gdzie rolnicy (podobnie jak w Indonezji) trudnią się tym od wieków – tylko 58 tys. ton rocznie (dane za 2013 rok). To przeszło dwa razy mniej, a Wietnam jest prawie dziesięć razy mniejszy.
– Przybyłem na tą ziemię z pustymi rękami – mówi Bloombergowi 54-letni Nguyen Van Thanh, mieszkaniec wietnamskiej górskiej prowincji Dak Lak, który 14 lat temu postawił na uprawę czarnej przyprawy. – Dochody z pieprzu pozwoliły mi utrzymać rodzinę, kupić motocykle, zbudować i wyremontować dom – opowiada rolnik. Podobnych historii w Wietnamie jest wiele. Większość sadowników dysponuje bardzo małymi polami (do 2 ha), które i tak zapewniają im całkiem przyzwoity standard życia. Mają duże domy. Zazwyczaj w każdej chwili stać ich na kupno nowego samochodu. Wolą jednak dalej inwestować w uprawę.
Nic dziwnego. Bohater reportażu Nguyen Van Thanh na swoim poletku o powierzchni zaledwie 1,5 hektara co roku sadzi ok. 4,5-5 ton czarnego pieprzu. Zbiory sprzedaje po ok. 9 USD/kg (190 tys. wietnamskich dongów, czyli ok. 30 zł). To pozwala mu zarobić 9-krotnie więcej niż wynoszą koszty produkcji! Jeszcze większy zysk jest na białym pieprzu, którego cena jest obecnie o 4 dolary wyższa.

Niemal żaden inny surowiec jadalny, w tym różne rodzaje zbóż, nie może pochwalić się tak długotrwałym i stabilnym wzrostem cen na globalnym rynku. Głównie dzięki temu, że popyt na pieprz od lat znacznie przewyższa produkcję (obecnie ponad 10-krotnie). Nie bez znaczenia jest też fakt, że bogacące się społeczeństwa Azji jedzą więcej mięsa, do których przyprawy są dodatkiem, jak pisze Bloombeg. A Wietnamczycy w przeważającej części eksportują swój sypki surowiec za granicę, ponieważ zapotrzebowanie na pieprz na ich domowym rynku jest stosunkowo niskie.
Niestety, w Polsce uprawa pieprzu nie przyjęłyby się. Roślina ta wymaga tropikalnego klimatu i pól położonych na wysokości powyżej 460 metrów n.p.m. To właśnie idealne warunki klimatyczne pozwoliły tak wzbogacić się wietnamskim rolnikom, których uprawy są wyjątkowo wydajne. Z każdego hektara udaje im się zebrać ponad 2,2 tony pieprzu, podczas gdy rolnikom w Indonezji tylko ok. 450-500 kg.