Jak windykują małe i średnie przedsiębiorstwa

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2021-02-05 14:08

Firmy najczęściej przekazują faktury do windykatora dopiero wtedy, gdy samodzielne próby odzyskania należności nie działają.

W czasie pandemii problem zatorów płatniczych rośnie. Jak mali i średni przedsiębiorcy odzyskują swoje należności? Zapytał je o to Instytut Mands na zlecenie firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso. Okazuje się, że firmy w pierwszej kolejności próbują robić to na własną rękę. Najczęściej decydują się na przekazanie spraw firmie windykacyjnej dopiero w momencie, gdy samodzielne próby odzyskania należności nie przynoszą efektu. Sporo MŚP wykonuje ten krok także wtedy, gdy nieopłacona faktura opiewa na wysoką kwotę. Dość często zwracają się też do profesjonalistów, gdy opóźnienie w spłacie trwa już długi czas.

Aż 47 proc. badanych firm odpowiedziało, że kieruje sprawę do windykatora, gdy faktura jest przeterminowana kilkadziesiąt dni albo dłużej, a 40 proc. szuka wsparcia w momencie, gdy próby skontaktowania się z dłużnikiem spaliły na panewce. Prawie jedna trzecia firm decyduje się na windykację dopiero wtedy, gdy relacje z kontrahentami stają się napięte. Co ciekawe, zaledwie jeden procent badanych firm zleca odzyskanie należności profesjonalistom, żeby odciążyć własnych pracowników.

Wrażliwość na zatory:
Wrażliwość na zatory:
Przedsiębiorcy odczuwają negatywny wpływ braku zapłaty na swoją działalność już przy opóźnieniu wynoszącym od 21 do 30 dni.
Adobe Stock

– Dla niewielkich firm nawet dwie lub trzy niezapłacone faktury to już próg bólu. Zaczynają tracić płynność finansową i za chwilę same mogą stać się dłużnikiem. Dlatego z egzekwowaniem zapłaty nie można czekać, trzeba działać od razu – radzi Jakub Kostecki, prezes Kaczmarski Inkasso.

Działania, które podejmują firmy na własną rękę, zanim skierują sprawę do firmy windykacyjnej, to wysyłanie wezwań do zapłaty (75 proc. badanych) lub samodzielne negocjacje (60 proc.). Tylko 13 proc. przedsiębiorców mówi, że nie wykonuje żadnych kroków, tylko oddaje przeterminowaną należność firmie windykacyjnej.

Z badania wynika, że polskie MŚP w ciągu miesiąca wystawiają od 3 do 2500 faktur. Jedna firma wystawia ich średnio 90. Zdecydowana większość (74 proc.) wysyła kontrahentom co najmniej 21 takich dokumentów miesięcznie.

W przypadku 64 proc. firm faktury opłacane po terminie stanowią jedną czwartą wszystkich wystawianych w ciągu miesiąca. Natomiast jedna trzecia przedsiębiorców nie dostaje w terminie zapłaty za aż połowę faktur.

– Dla wielu przedsiębiorstw już kilkudniowy poślizg w płatnościach oznacza zachwianie płynności finansowej. Małe i średnie firmy nie tworzą rezerw pieniężnych, bo w przeciwieństwie do korporacji nie mają na to pieniędzy. To, co zarobią, przeznaczają na bieżącą działalność lub inwestują w rozwój. Dlatego silnie odczuwają każde wahanie stanu konta – mówi Jakub Kostecki.

Przedsiębiorcy wskazują, że negatywny wpływ na ich działalność ma płatność opóźniona już o 21-30 dni. Dla jednej trzeciej z nich poziom wrażliwości finansowej jest niższy i wynosi maksymalnie 20 dni. Co czwarta zaczyna odczuwać brak zapłaty dopiero po miesiącu. Żadna z badanych firm nie przekazuje do windykacji faktur przeterminowanych o kilka dni.

Przedsiębiorcy mówią, że w ciągu ostatnich dwóch lat skierowali do windykacji od 1 do 500 faktur. Najwięcej z nich (85 proc.) przekazało do 50 spraw, a 42 proc. – od 1 do 10. Każdą przeterminowaną fakturę przekazuje windykatorom zaledwie 15 proc. MŚP. Taki sam odsetek przedsiębiorców kieruje do windykacji więcej niż 51 faktur.