Jak zacząć biznes we franczyzie

Dorota Kaczyńska
opublikowano: 2020-11-17 22:00
zaktualizowano: 2020-11-18 10:17

Franczyza zwiększa szansę na przetrwanie w trudnych warunkach, zarówno dla sieci, jak i jej biorców. 70 proc. firm otwartych w tym modelu utrzymuje się na rynku przez cały czas trwania umowy.

Z tego artykułu dowiesz się:

- Za co we franczyzie płaci przedsiębiorca, a co zapewnia sieć

- Franczyza czy ajencja: co jest bardziej korzystne

- Ile musisz mieć, aby wejść w biznes franczyzowy

Liczba sieci franczyzowych rozwija się w Polsce w tempie kilku procent rok do roku (z wyjątkiem 2019 r.). Obecnie przekracza poziom 1,2 tys. Jednocześnie - według szacunków Polskiej Organizacji Franczyzodawców (POF) - w latach 2015-19 grono franczyzobiorców urosło o ponad 20 proc. do liczby 83 tys. Ten sektor jest bardzo dużym pracodawcą.

Popyt na sieć
Popyt na sieć
Zainteresowanie franczyzą będzie rosło z uwagi na większą stopę bezrobocia i restrukturyzacje w wielu firmach – uważa Arkadiusz Pączka, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich.

– Przy średnim zatrudnieniu na poziomie 5-6 osób na placówkę, łączna liczba zatrudnionych w branży przekroczyła 405 tys. osób. Wraz z franczyzobiorcami i franczyzodawcami, na polskim rynku franczyzy pracuje ponad pół miliona osób – wylicza Arkadiusz Słodkowski, członek zarządu POF.

Główną zaletą franczyzy jest fakt, że nie trzeba tworzyć biznesu od podstaw. Przedsiębiorca korzysta z marki sieci i wypracowanego know-how. Najsilniej rozwijają się koncepty o niskiej barierze wejścia.

– Franczyza to szansa na własny biznes dla dziesiątek tysięcy polskich małych przedsiębiorców. To jest siła konceptu, którą należy za wszelką cenę chronić. Pozwala na zachowanie lokalności i bliskich relacji, zarówno z konsumentem, jak i pracownikami. To jedna z największych przewag biznesowych – zwłaszcza w obliczu pandemii. Już dziś wszystkie badania potwierdzają, że klienci wolą mniejsze, lokalne sklepy i unikają hipermarketów – przekonuje Arkadiusz Pączka, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Większa swoboda, wyższe ryzyko

Najbardziej popularną formą współpracy jest franczyza i ajencja. W przypadku ajencji większość kosztów inwestycyjnych w placówkę ponosi właściciel sieci – finansuje wyposażenie punktu, remont, zatowarowanie i współfinansuje część kosztów stałych. Ajent zajmuje się natomiast sprzedażą towaru. Ponosi koszty świadczenia tych usług, np. zatrudnienia pracowników. Nie ma wpływu na ceny i marże. Większą swobodę daje system franczyzowy.

– Biorca działa na własny rachunek, ma większą swobodę w prowadzeniu firmy i więcej zysków trafia do jego kieszeni. Samodzielnie może wpływać na rodzaj i wielkość asortymentu oraz ustalać wysokość cen – wyjaśnia Arkadiusz Słodkowski.

Jest też druga strona medalu – to franczyzobiorca wykłada pieniądze na przygotowanie i otwarcie punktu oraz zakup towaru. Ponosi też większe ryzyko biznesowe. Przedsiębiorcy zainteresowani tym modelem często nie rozumieją mechanizmu jego działania.

– Franczyza zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu, ale go nie gwarantuje. Dlatego tak ważne jest dokładne przejrzenie umowy franczyzowej przed jej podpisaniem oraz zweryfikowanie wybranego konceptu, a później, w trakcie działalności, pełne zaangażowanie w biznes – sugeruje Arkadiusz Słodkowski.

Przy współpracy z siecią często pojawia się wiele innych opłat.

– Franczyzobiorcy muszą zapłacić za przekazany know-how, wsparcie logistyczne, księgowe, administracyjne, szkoleniowe i marketingowe. Zwykle jest to opłata wstępna, a później miesięczne – stałe lub wynoszące kilka procent zysku. Często pojawiają się dodatkowe opłaty na wspólny fundusz marketingowy – podaje Arkadiusz Słodkowski.

Arkadiusz Pączka zwraca uwagę, że modele analityczne oferowane przez sieci franczyzowe są nieraz skomplikowane i nie dają jasnej wiedzy co do generowanego zysku.

– Czasem franczyzobiorca dopiero pod koniec kwartału dowiaduje się, na jakim poziomie opłacalności jest jego biznes. Trzeba go dość szybko korygować na podstawie szczegółowych danych – mówi Arkadiusz Pączka.

Dalszy rozwój franczyzy w Polsce zmodyfikuje kryzys. Według ekspertów POF wiele firm będzie musiało przeanalizować opłaty franczyzowe, a modele finansowe dostosować do czasów z niższym PKB, mniejszym popytem i być może wyższą inflacją.

– Jednak sama forma współpracy oparta na znanej marce na pewno się sprawdzi. Wśród podmiotów startujących bez franczyzy, przeżywalność po pięciu latach nie przekracza 20 proc., podczas gdy siedem na dziesięć firm otwartych we franczyzie przeżywa cały okres trwania umowy franczyzowej — wylicza Arkadiusz Słodkowski.

Inwestycja na start

Średnie sumy wejścia w placówkę franczyzową wahają się na poziomie ok. 230 tys. zł. W poszczególnych konceptach są jednak duże rozbieżności pod tym względem

– Zaczyna się już od 5 tys. zł, a kończy w kwocie ponad miliona złotych – zaznacza Arkadiusz Słodkowski.

Przykładowo otwarcie biura nieruchomości we franczyzie Metrohouse to wydatek minimum 50 tys. zł. W ramach jednorazowej opłaty wstępnej trzeba wyłożyć 15 tys. zł – na przygotowanie do działania w sieci, czyli szkolenia, pakiet IT i pakiet startowy w postaci wszelkich dokumentów, druków, umów, materiałów marketingowych i gadżetów oraz dostępu do bazy ofert.

– Pozostała kwota kapitału inwestycyjnego zasila przygotowanie biura i wyposażenie agentów w narzędzia pracy oraz stanowi poduszkę finansową zabezpieczającą pierwszy okres startującego biznesu – wyjaśnia Agata Korzeniewska, dyrektor Sieci Franczyzowej w Metrohouse.

Sieć liczy ponad 80 oddziałów (700 agentów), a do otwarcia placówek szykuje się obecnie dziewięciu nowych przedsiębiorców.

Również 50 tys. zł to kwota wymagana na start franczyzy Bafra Kebab, sieci mobilnych punktów gastronomicznych. Pozostała część kwoty jest leasingowana. W ramach tej sumy franczyzobiorca dostaje w pełni wyposażoną przyczepę, pomoc w uzyskaniu lokalizacji dla interesu oraz serwis w razie awarii sprzętu. Franczyzobiorca zapewnia też szkolenia. Aktualnie pod marką Bafra Kebab funkcjonuje 35 punktów. Zwrot inwestycji w biznes następuje średnio po trzech miesiącach.

Natomiast na otwarcie sklepu pod marką DDD Dobre Dla Domu trzeba przeznaczyć 65-100 tys. zł., w zależności od wielkości lokalu. Pierwsze zatowarowanie i ekspozycja to wydatek ok. 50-60 tys. zł. Według szacunków centrali już w trzecim, czwartym miesiącu od otwarcia sklep powinien zacząć zarabiać, a najlepsze placówki osiągają zwrot z inwestycji już po pierwszym roku swojej działalności.

W przypadku franczyzy Stopiątki, pod której szyldem funkcjonuje ponad 54 pizzerii, inwestycja w placówkę wynosi zwykle do 120 tys. zł plus koszty remontu. Jak przekonują przedstawiciele sieci, aktualnie jej obroty są o 15 proc. wyższe w porównaniu z okresem sprzed pandemii. Rentowność można uzyskać tu już po pół roku działalności, natomiast zwrot inwestycji następuje po mniej więcej 1,5 roku.

Najwyższe stawki na start są wymagane przy rozpoczęciu współpracy z ikoną franczyzy, firmą McDonald's. To koszty rzędu 1,8-4,8 mln zł. Opłata licencyjna, płatna jednorazowo od każdego lokalu, wynosi 45 tys. USD. Opłaty miesięczne naliczane są w procentach od obrotu. Opłata franczyzowa wynosi 5 proc., a marketingowa - 4,4 proc. Franczyzobiorca co miesiąc płaci czynsz za korzystanie z obiektu należącego do firmy. Dodatkowo część przychodów z restauracji musi być stale reinwestowana w lokale.

Jak podaje Anna Borys-Karwacka, dyrektor ds. korporacyjnych McDonald’s Polska, umowa franczyzy podpisywana jest na 20 lat. Wysokie „wpisowe” oraz mnogość dodatkowych opłat nie zniechęcają: obecnie w Polsce działają 452 restauracje McDonald’s, z czego niemal 90 proc. leży w rękach 74 franczyzobiorców.

– McDonald’s szuka nie tylko inwestorów, ale operatorów restauracji. Preferowane są osoby, które już prowadziły własne firmy lub pracowały w usługach. Od licencjobiorcy oczekiwane jest wykształcenie wyższe, poparte doświadczeniem w zarządzaniu minimum kilkunastoosobowym zespołem, otwartością na rozwój oraz nabywanie nowych kompetencji – opowiada Anna Borys-Karwacka.

Komentarz partnera
Franczyza biznesem na każde czasy
ADAM MANIKOWSKI
wiceprezes Żabka Polska
Franczyza biznesem na każde czasy
Trwająca od miesięcy pandemia koronawirusa wpływa na niemal każdy aspekt życia. Choć na pozór negatywnie oddziałuje na chęć podejmowania nowych wyzwań, to może stanowić także katalizator ważnych zmian. Niezależnie od tego, czy chodzi o redukcję etatów czy to, że dotychczasowa inwestycja przestała być rentowna, prowadzenie własnego przedsiębiorstwa wciąż jest atrakcyjnym zajęciem. Niepewne czasy sprawiają, że rośnie znaczenie stabilnego i doświadczonego partnera.
57 proc. ankietowanych Polaków deklarowało chęć otworzenia swojej firmy zgodnie z badaniami opinii „Przedsiębiorczość Polaków”. Z kolei raport „How 2020 has influenced a New class of ‘Pandemic Founders’” wskazuje, że na rynku amerykańskim jedna piąta nowych przedsiębiorców nie planowała założenia własnej firmy przed pandemią, a zainspirowały ich do tego zmiany wywołane bieżącą sytuacją.
Obecnie w Polsce działa ponad 1,3 tys. sieci franczyzowych, a zrzeszonych jest w nich 83 tys. franczyzobiorców. W tym najsilniej reprezentowane są sklepy spożywcze w handlu oraz koncepty gastronomiczne w usługach. Liczba ta wzrasta w porównaniu z latami poprzednimi, wciąż jest jednak miejsce nie tylko na innowacyjne koncepty, lecz przede wszystkim na kolejne placówki w ramach istniejących od lat sieci, które stają się szansą na biznesowy sukces dla nowych mikroprzedsiębiorców.
Nasi franczyzobiorcy to przedsiębiorcy rozwijający swoje biznesy na lokalnych rynkach, angażujący się w życie społeczności, wśród której prowadzą swój sklep. Przykładem wspólnej inicjatywy, w którą mocno włączyli się prowadzący placówki Żabka, była akcja zbierania razem z klientami punktów w aplikacji żappka. Uzyskana suma została przekazana na wsparcie szpitali zakaźnych.
Było to możliwe dzięki elastycznemu podejściu — zawsze reagujemy niemal natychmiastowo na zmiany w otoczeniu i wprowadzamy możliwie jak najszybciej rozwiązania z myślą o biznesie prowadzących sklepy pod naszym szyldem. Wsparcie doświadczonego franczyzodawcy niewątpliwie pomaga w trudnych momentach nie tylko przetrwać na rynku, ale i niejednokrotnie dalej rozwijać działalność.