Jaki faktoring wybierają firmy

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2021-04-22 20:00

Rośnie zainteresowanie faktoringiem, szczególnie pełnym, który zapewnia przejęcie ryzyka niewypłacalności kontrahenta.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Dlaczego rośnie zainteresowanie faktoringiem?
  • Jakie jego formy są najbardziej popularne?
  • Dlaczego faktoring może być dobrą alternatywą dla kredytu?

Szybka zamiana faktur na gotówkę w sytuacji, gdy kontrahenci wydłużają terminy płatności, może uratować płynność finansową niejednej firmy. Dlatego zainteresowanie faktoringiem jest obecnie coraz większe.

Dużo niepewności:
Dużo niepewności:
– W całej Europie kończą się programy pomocowe i tak naprawdę bardzo trudno teraz określić, w jakiej sytuacji płynnościowej znajduje się dany odbiorca, tym bardziej zagraniczny – mówi Paweł Kacprzak, członek zarządu BNP Paribas Faktoring.
Marek Wiśniewski

Gwarancje spłaty limitu

Co prawda w 2020 r. faktorzy odnotowali tylko 3-procentowy wzrost, podczas gdy od lat nieprzerwanie było to co najmniej kilkanaście procent. Jednak już w pierwszym kwartale tego roku sytuacja wróciła do normy. Rynek wzrósł o 12 proc.

– Widać, że pieniądze z tarcz się kończą i firmy wracają do standardowego poziomu biznesu – mówi Paweł Kacprzak, członek zarządu BNP Paribas Faktoring.

W efekcie rośnie też ich zainteresowanie programem gwarancji spłaty limitu faktoringowego, które zapewnia Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). Warunki umowy faktoringowej z gwarancją BGK są korzystniejsze od standardowych, co oznacza niższe koszty, wyższe limity i udzielenie limitu faktoringowego na dłuższy okres. Program ruszył we wrześniu ubiegłego roku. Do tej pory BGK udzielił 269 gwarancji na kwotę prawie 1,8 mld zł. Zabezpieczyły one 2,5 mld zł limitu faktoringowego.

– Program zaczął się rozkręcać dopiero w tym roku. Pandemię widać już bowiem w danych finansowych firm i w takiej sytuacji gwarancja jest pomocna – tłumaczy Paweł Kacprzak.

Dodaje, że z programu korzystają zarówno małe i średnie firmy, jak i korporacje.

– Zainteresowanie gwarancjami jest bardzo duże na całym rynku, dlatego już trwają prace nad kontynuacją programu. W naszym przypadku dzięki gwarancjom faktoring stał się bardziej dostępny dla średnich firm. Możemy uznać je za głównych beneficjentów programu – mówi Tomasz Rodak, dyrektor działu innowacji BibbyLAB w Bibby Financial Services.

Ostrożności nigdy za wiele

Najchętniej przedsiębiorcy korzystają obecnie z pełnej formy faktoringu. To droższa opcja niż faktoring niepełny (z regresem), ale za to gwarantuje przejęcie przez faktora ryzyka niewypłacalności kontrahentów objętych umową. Z danych Polskiego Związku Faktorów wynika, że podczas gdy faktoring pełny notuje bardzo dynamiczne wzrosty, to niepełny miał spadek – o 8 proc.

– Dużo większe zainteresowanie faktoringiem pełnym pokazuje, że firmy obawiają się o płatności od swoich odbiorców w najbliższej przyszłości. W całej Europie kończą się programy pomocowe i tak naprawdę bardzo trudno teraz określić, w jakiej sytuacji płynnościowej znajduje się dany odbiorca, tym bardziej zagraniczny. Faktoring pełny to ryzyko niweluje – mówi Paweł Kacprzak.

– Firmy, doświadczone zmiennymi warunkami gospodarczymi w czasie pandemii i trudnymi do przewidzenia wahaniami rynku wynikającymi z administracyjnych obostrzeń, stały się zdecydowanie bardziej ostrożne. Częściej pytają o faktoring bez regresu, czyli z ubezpieczeniem od niewypłacalności kontrahenta. Chcą w ten sposób ograniczyć ryzyko – i to zarówno w relacjach z odbiorcami, których już znają, jak i tymi nowymi – przyznaje Tomasz Rodak.

Przedsiębiorcy są też bardziej zainteresowani faktoringiem odwrotnym, który polega na finansowaniu przez faktora zobowiązań klienta wobec jego dostawców.

– Jednak obecnie, ze względu na niestabilność rynku, jest on o wiele trudniej dostępny, bo faktorzy oferujący to rozwiązanie zaostrzyli kryteria ryzyka – mówi Michał Pawlik, właściciel firmy Smeo.

Dużym zainteresowaniem cieszy się też faktoring eksportowy.

Cały rynek rok do roku urósł o 12 proc., ale faktoring eksportowy pełny aż o 37 proc. Przy czym pełny i niepełny faktoring eksportowy łącznie wzrosył aż o 25 proc. Wygląda na to, że nasz eksport, zawsze mocny, na epidemii jeszcze zyskał. Wynik jest o tyle spektakularny, że porównujemy się do pierwszego kwartału ubiegłego roku, kiedy jeszcze nie było pandemii – mówi Paweł Kacprzak.

Zamiast kredytu

Faktoring może być też obecnie dobrą opcją zamiast kredytu. Tym bardziej, że banki zaostrzyły ocenę ryzyka kredytowego, odcinając dużą część przedsiębiorców od finansowania.

– Poza tym wiele firm nie wie, czym jeszcze może zaskoczyć ich pandemia i dlatego wolą nie podejmować nowych zobowiązań. Faktoring nie jest zobowiązaniem, tak jak kredyt. Pieniądze wypłacone w jego ramach nie są pożyczone – to po prostu wcześniej odzyskane należne firmie płatności od odbiorców. Ponadto koszt finansowy faktoringu księguje się nie na bilansie, ale jako koszt działalności, co oznacza, że – w przeciwieństwie do kredytów – nie wpływa na zdolność kredytową firmy – tłumaczy Tomasz Rodak.

Ponadto faktoring jest teraz znacznie łatwiej dostępny niż kredyt.

– Z oferowanej przez nas usługi mogą skorzystać firmy, które w bankach nie otrzymają kredytu. Mam tu na myśli np. start-upy, spółki, które nie mogą się pochwalić dłuższym stażem działalności, podmioty, które nie mają zdolności kredytowej i nie generują zysków, a nawet te z niewielkimi opóźnieniami w płatnościach, widocznymi w biurach informacji gospodarczej czy w biurze informacji kredytowej – mówi Michał Pawlik.

Koszty faktoringu i kredytu są porównywalne.

– W przypadku faktoringu dodatkowo pojawia się prowizja od faktury, która pokrywa koszty przejęcia ryzyka niewypłacalności dłużnika, jego oceny i monitorowania. Jest to na ogół ułamek procenta wartości faktury. Koszt jest uzależniony do wielkości firmy i limitu oraz terminu płatności faktury – zaznacza Paweł Kacprzak.