Jarosław Niedzielewski, zarządzający Investors TFI
Zakładając, że w 2012 roku nie doświadczymy recesji w gospodarce, ale jedynie spowolnienie, z którego będziemy wydobywać się w drugiej połowie roku, portfel inwestora można podzielić na dwa okresy. W pierwszej połowie roku, w której będziemy mieli do czynienia z dużą zmiennością na giełdach, portfel powinien składać się z inwestycji w metale szlachetne, polskie obligacje oraz akcje dużych spółek, szczególnie oferujących znaczną stopę dywidendy. Najbardziej bezpiecznym sposobem budowy takiego portfela jest wykorzystanie funduszy inwestycyjnych, które gwarantują płynność i odpowiednią dywersyfikację lokat. W drugiej połowie roku w portfelu zamieniłbym obligacje i akcje dużych firm na bardziej ryzykowne aktywa, czyli fundusze inwestujące na rynkach wschodzących (np. BRIC) oraz w akcje polskich średnich firm.
Dariusz Lasek, dyrektor inwestycyjny ds. papierów dłużnych Union Investment TFI
Jeśli europejscy politycy osiągną porozumienie i uratują strefę euro, to sytuacja na rynku powinna się uspokoić, prowadząc do obniżenia zmienności oraz rentowności papierów dłużnych. Gdyby jednak różnica zdań uniemożliwiła osiągnięcie konsensusu, to z dużym prawdopodobieństwem dojdzie do dalszego wzrostu rentowności obligacji, a zmienność będzie jeszcze większa niż obecnie. Oczywiście, po pewnym czasie rynek długu wróci do równowagi, ale będzie to już inny rynek.
Marcin Billewicz, prezes Copernicus Securities
Przede wszystkim nie należy budować portfela na cały rok. Sukces zapewni aktywne monitorowanie sytuacji na rynkach i podejmowanie decyzji w zależności od informacji makroekonomicznych i politycznych. Styczeń powinien być dobrym miesiącem. Rynki są pod dużą presją, rajdu św. Mikołaja nie było. Przeciwnie — doszło do czyszczenia portfeli z niechcianych akcji.
Jacek Grel, zarządzający funduszami Arka
Nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak będą zachowywać się rynki w 2012 r. Mądry inwestor powinien wziąć pod uwagę możliwość realizacji kilku scenariuszy i nie koncentrować się tylko na tym roku. Portfel w jakiejś części powinien być wypełniony obligacjami skarbowymi i korporacyjnymi. Pierwsze powinny pozwolić zachować nominalną wartość oszczędności, drugie ze względu na atrakcyjne obecnie warunki emisji dla inwestorów i fakt, że lepiej znoszą podwyższoną inflację, której się spodziewamy w najbliższych latach, powinny przynieść nam zysk wyższy od wzrostu wskaźnika CPI.
Grzegorz Zatryb, dyrektor departamentu analiz Skarbiec TFI
W tym roku trzeba raczej obrać taktykę na skromne zyski i minimalizowanie strat. Inwestycje w akcje przynoszą zyski w długim okresie i taki też horyzont powinien mieć portfel. Oczywiście zasadne jest zwiększanie udziału inwestycji w jak najmniejszym stopniu skorelowanych z rynkiem akcji w sytuacjach, kiedy spowolnienie gospodarcze jest bardzo prawdopodobne.
Marek Przybylski, prezes Aviva Investors TFI
2012r. będzie bardzo trudny, ale może być przełomowy. Pierwszy scenariusz to zaostrzenie kryzysu finansowego i politycznego w strefie euro aż do zagrożenia jej rozpadem. Jego realizacja byłaby bardzo negatywna praktycznie dla wszystkich rynków, głównie akcji i długu korporacyjnego, ale także obligacji rządowych. Skala spadków mogłaby być znaczna, jednak pewnym hamulcem byłyby obecnie niskie, a tym samym atrakcyjne, wyceny akcji. Drugi scenariusz zakłada, że sytuacja polityczna i ekonomiczna w strefie euro będzie się stabilizować i poprawiać. Pierwszy i drugi kwartał 2012 będą słabe, co oznacza płytką recesję w strefie euro. W drugiej połowie przyszłego roku jest jednak szansa na powrót do wzrostu gospodarczego. Inwestorzy przyjęliby z ulgą wyklarowanie się perspektyw i uspokojenie rynków.
Grzegorz Łętocha dyrektor departamentu zarządzania aktywami BPH TFI
Przewidujemy, że problemy zadłużenia w gospodarkach rozwiniętych będą nadal powodować dużą niepewność na rynkach finansowych. W takich warunkach sprawdza się dywersyfikacja portfela. Warto wykorzystać obecną korektę na rynku surowcowym do zakupu jednostek funduszy tam inwestujących. Szansę na dobre wyniki inwestycyjne dają również fundusze absolutnego zwrotu. Ciekawą klasą aktywów jest żywność, której ceny mocno spadły, a przewidywania dotyczące popytu są optymistyczne. Na rynku długu głównym zagrożeniem także jest wzrost ryzyka kredytowego w strefie euro, co może skutkować przeceną polskich obligacji. Jeśli jednak kryzys w strefie euro nie wejdzie w dalszą ostrą fazę, możemy spodziewać się relatywnej stabilizacji. W takich warunkach obligacje skarbowe będą przynosić umiarkowane zyski. Nieco wyższe zyski przyniosą obligacje komercyjne — pod warunkiem jednak, że nie dojdzie do przypadków niewypłacalności emitentów. Warto pamiętać, że ten rynek w Polsce nie jest płynny, a funduszom trudno reagować na pogorszenie sytuacji finansowej emitenta.
Piotr Rogowski zarządzający funduszami w ING TFI
Inwestycje ryzykowne mogące dać wyższą stopę zwrotu niż inflacja są ważnym elementem portfela inwestora. Dlatego warto uwzględniać akcje niezależnie od globalnych nastrojów, choć za każdym razem ich udział powinien być dostosowany do ryzyka akceptowalnego przez inwestora. W pierwszej połowie 2012 r. rynek akcji może zachowywać się lepiej z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze — na jesieni doszło do nasilenia kryzysu w mediach, co na ogół oznacza dołki giełdowej bessy. Po drugie — badania nastrojów i perspektyw wśród mniejszych przedsiębiorstw pokazują rosnący optymizm, a to stanowi dobrą zapowiedź wzrostu oczekiwań w realnej sferze gospodarki. Giełdy wyprzedzają zmiany gospodarcze, więc poprawę możemy zobaczyć już w najbliższych miesiącach.