Niewiele trzeba, żeby zaszkodzić przyrodzie. To nie musi być duży wypadek przemysłowy, rozbicie tankowca czy pożar w zakładach chemicznych. Wystarczy, że w pojeździe rozszczelni się zbiornik paliwa.

Najczęstsze zdarzenia
Najczęściej spotykane w środowisku szkody są związane z używaniem pojazdów ciężarowych.
– Powstają one w efekcie wypadków drogowych aut, które przewożą niebezpieczne substancje. Następuje wtedy wyciek zarówno tych substancji, jak i paliwa. Nie zawsze jest to cysterna z chemikaliami. Zdarzają się autobusy przewożące pasażerów, z których po wypadku wyciekł olej napędowy. Podczas gdy uszkodzony pojazd stoi na poboczu trasy szybkiego ruchu, paliwo przedostaje się rowem melioracyjnym do kanalizacji, a następnie do pobliskiej rzeki. Rów, zamiast odprowadzać wody deszczowe z drogi, transportuje paliwo wyciekające z pojazdu. Tym sposobem dochodzi do szkód dużych rozmiarów w efekcie wypadku, który wydawał się niewielki – mówi Łukasz Jastrzębski, menedżer ds. oceny ryzyka ubezpieczeń środowiskowych w firmie Colonnade.
Zdarzają się także wycieki oleju napędowego na stacjach paliw. W ich efekcie dochodzi do stopniowego zanieczyszczenia gleby na terenie stacji, ale także np. na sąsiedniej posesji, na której znajduje się restauracja.
– W takim przypadku poza kosztami rekultywacji gruntu pojawia się także kwestia zysku utraconego przez właściciela stacji paliw i restauracji – tłumaczy Sylwia Kozłowska, członkini zarządu w firmie Aon Polska.
Niedawno miała miejsce szkoda w zakładzie produkcyjnym w Chrzanowie. Mróz spowodował, że rozszczelnił się zbiornik z poprodukcyjnymi odpadami organicznymi. W jego efekcie skażony został pobliski staw rybny.
Kto powinien się zabezpieczyć
Aleksandra Ożdzińska, główny specjalista w dziale ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej w Ergo Hestii, mówi, że obecnie nie ma dużego wzrostu liczby szkód w środowisku, ale widać większą aktywność organów administracyjnych w zakresie postępowań związanych z takimi szkodami. O ubezpieczeniu zawsze warto pomyśleć.
– Polisę środowiskową powinien mieć każdy pomiot, który prowadzi swoją działalność na podstawie tzw. pozwolenia zintegrowanego. Jest to forma licencji na prowadzenie działalności, która potencjalnie może wyrządzić szkody w środowisku. Urzędy, które udzielają takich pozwoleń, coraz częściej wymagają od firm posiadania polis środowiskowych. Wymagają ich także choćby Niemcy w stosunku do wszystkich przewoźników, którzy przewożą przez terytorium tego kraju towar mający status odpadu – mówi Aleksandra Ożdzińska.
Zdaniem Jana Czerwińskiego, brokera w Aon Polska, w dobie ciągłych zmian prawnych, zwiększonego nacisku na ochronę bioróżnorodności oraz coraz surowszych wymogów dotyczących zalecanych działań naprawczych, polisa środowiskowa może stać się standardem, podobnie jak inne ubezpieczenia mienia i odpowiedzialności cywilnej.
– Dotyczy to każdej branży, ale w szczególności przemysłu ciężkiego, spożywczego oraz firm zajmujących się gospodarką komunalną, transportowych, logistycznych i właścicieli nieruchomości – mówi Jan Czerwiński.
Mariusz Żurawski, radca prawny i menedżer w biurze klientów strategicznych w firmie EIB, zauważa, że praktycznie każdej firmie grozi spowodowanie szkody w środowisku.
– W końcu większość podmiotów, szczególnie średnich i dużych, korzysta na co dzień z urządzeń, pojazdów czy maszyn, w których znajdują się szkodliwe substancje. Należy pamiętać, że zgodnie z zapisami ustawy o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie, sprawca jest zobowiązany do przywrócenia odpowiedniego stanu biologicznego zanieczyszczonego obszaru. A to często niemałe koszty, które jednak można uwzględnić w ochronie ubezpieczeniowej przedsiębiorstwa – mówi Mariusz Żurawski.
Dwie polisy
Na wypadek szkód w środowisku można się zabezpieczyć – kupując specjalną polisę środowiskową albo rozszerzenie w podstawowym ubezpieczeniu OC przedsiębiorcy. W tym drugim przypadku chodzi o klauzulę zabezpieczającą na wypadek spowodowania szkód w środowisku w wyniku nagłych zdarzeń.
– W dużym uproszczeniu: klauzula ta chroni tylko odpowiedzialność cywilną, dotyczącą jedynie szkód osobowych oraz rzeczowych o charakterze nagłym i niespodziewanym. Natomiast polisa środowiskowa również obejmuje OC, ale w głównej mierze koncentruje się wokół odpowiedzialności administracyjnej, wynikającej m.in. z ustawy o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie – tłumaczy Sylwia Kozłowska.
Ponadto polisa OC działa w momencie, gdy zaistnieje szkoda.
– Natomiast odpowiedzialność administracyjna za szkodę w środowisku zaczyna się już w chwili bezpośredniego nią zagrożenia. Ubezpieczyciel w ramach polisy środowiskowej pokrywa zatem na przykład koszty działań, które mają zapobiec jej powstaniu. Co więcej, takie ubezpieczenie, w przeciwieństwie do OC, obejmuje także szkody wynikające z powolnych emisji substancji, które mogą skazić środowisko. Ubezpieczenie OC takie emisje wyłącza – mówi Aleksandra Ożdzińska.
Polisa środowiskowa może pokryć również koszty obrony, działań podjętych w celu przywrócenia środowiska do stanu sprzed szkody oraz przerw w działalności przedsiębiorstwa będących skutkiem zdarzenia w środowisku.
– Koszty przywrócenia środowiska są pokrywane przez cały okres potrzebny do prowadzenia działań naprawczych i monitoringu po szkodzie – mówi Jan Czerwiński.
Miliony złotych
Naprawa szkód w środowisku może kosztować miliony złotych, tym bardziej, że działania zapobiegawcze i naprawcze często są rozłożone na wiele lat.
– Na przykład naprawa szkód spowodowanych wyciekiem ze zbiornika z paliwem w autobusie to koszt rzędu 150-300 tys. zł. Natomiast przy zanieczyszczeniach większych rozmiarów, takich jak drobne i wielokrotnie powtarzające się wycieki na terenie zakładu, trzeba liczyć się z wydatkami rzędu 2-5 mln zł. Najbardziej kosztowne przypadki są najczęściej związane z pożarami – mówi Łukasz Jastrzębski.
Co istotne, organ ochrony środowiska monitoruje, czy szkoda została naprawiona w 100 proc.
Koszt ubezpieczenia środowiskowego zależy m.in. od wielkości przedsiębiorstwa, rodzaju prowadzonej przez niego działalności, stosowanych zabezpieczeń oraz limitu odpowiedzialności.
– Przeciętna polisa dla średniej wielkości przedsiębiorstwa może kosztować od kilku do kilkunastu tysięcy złotych – mówi Sylwia Kozłowska.
Ekspert Colonnade tłumaczy, że obecnie, dzięki większej konkurencyjności na rynku, ubezpieczenie jest tańsze niż kiedyś i bardziej dostępne dla MŚP.
– Jego koszt zaczyna się od około 3 tys. zł przy limicie odpowiedzialności w wysokości 1 mln zł i umowie zawartej na dwanaście miesięcy. Natomiast przeciętnie są to kwoty rzędu kilku lub kilkunastu tysięcy złotych – mówi Łukasz Jastrzębski.