„PB”: Dlaczego rząd konsultował z przedsiębiorcami i organizacjami tylko część grantową Krajowego Planu Odbudowy (KPO), czyli 24 mld EUR, a pożyczkowej, która wynosi 12 mld EUR, nie?
Jarosław Gowin: Decyzja w sprawie sięgnięcia po część pożyczkową zapadła w terminie, który uniemożliwiał już przeprowadzenie szerokich konsultacji. Uspokajam jednak: pieniądze z Europejskiego Funduszu Odbudowy [EFO - red.] będą wykorzystane, nie tylko zresztą w Polsce, ale też w całej UE, w sposób stuprocentowo transparentny. Rygory, które wprowadza Komisja Europejska, są jeszcze surowsze niż w przypadku funduszy strukturalnych. Każda reforma musi uzyskać akceptację KE. Nie ma zatem najmniejszej możliwości, by jakaś część pieniędzy została źle rozdysponowana.
Czy jest szansa, że pożyczki będą jednak bezzwrotne?
Zdecydowanie tak. Tak będzie także w przypadku programów, za które odpowiada moje ministerstwo, np. rozwoju przemysłu kosmicznego. Zdajemy sobie sprawę, że 150 mln EUR to zbyt wysoka kwota, żeby raczkujący dopiero w Polsce przemysł kosmiczny był w stanie ją zwrócić. Będą więc to pożyczki ze skarbu państwa. Bardzo możliwe, że stanie się tak także w przypadku innych projektów, np. wsparcia produkcji cząstek aktywnych wykorzystywanych w lekach.
12 mld EUR to tylko część alokacji pożyczkowej, o którą może się ubiegać Polska. Na co zostanie przeznaczone pozostałe 22 mld EUR i kiedy zapadną decyzje w tej sprawie?
Podobnie jak inne kraje UE mamy jeszcze rok na podjęcie decyzji. Będziemy obserwować sytuację i to, jak fundusze z KPO stymulują rozwój gospodarczy. Jeśli zajdzie potrzeba sięgnięcia po kolejne pożyczki z EFO, zrobimy to.
W KPO nie ma pieniędzy na przemysł stoczniowy, a np. Niemcy wpompowały ostatnio w tę branżę 1 mld EUR. Rządowi nie zależy na pomocy dla tego sektora?
KPO to tylko część ogromnych funduszy UE, które będą do dyspozycji polskich przedsiębiorców, społeczeństwa i państwa. Dużo większe popłyną w ramach umowy partnerstwa i sądzę, że właśnie tam znajdą się pieniądze dla przemysłu stoczniowego. Zdajemy sobie sprawę, że niektóre inwestycje przekraczają możliwości prywatnych inwestorów. To muszą być inwestycje państwa. Farmy offshorowe, na przykład, będą finansowane z budżetu państwa lub funduszy UE. A skoro już mowa o zielonej energii: Polska zobowiązała się w KPO do uruchomienia lądowych farm wiatrowych. Prace nad ustawą liberalizującą dotychczasowe przepisy są finalizowane w MRPiT.
Czy zasada 10h, czyli zakaz stawiania wiatraków bliżej zabudowań, niż wynosi dziesięciokrotność wysokości masztu, przestanie obowiązywać?
Chcemy utrzymać zasadę 10h, dając jednocześnie samorządom możliwość odejścia od tego wymogu. Obecnie mamy najbardziej rygorystyczne prawo w Europie. To trzeba zmienić, zachowując jednak sensowne zabezpieczenia i ograniczenia. Dlatego warunki odejścia są szczegółowo opisane - to m.in. obowiązek sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego [MPZP - red.] lub jego zmiany i przeprowadzenia pogłębionych konsultacji z lokalną społecznością, a także wymóg uzyskania decyzji regionalnego dyrektora ochrony środowiska [RDOŚ - red.]. MPZP będzie mógł określać minimalną odległość elektrowni wiatrowej od budynków mieszkalnych, mniejszą niż wynikająca z zasady 10h. Ostateczna odległość będzie uzależniona od decyzji RDOŚ, ale nie może być nigdy mniejsza niż 500 metrów. Co ważne, nowelizacja zniesie zakaz budowy budynków mieszkalnych w odległości mniejszej niż 10h, co jest odpowiedzią na liczne postulaty mieszkańców gmin, na terenie których zlokalizowane są w Polsce wiatraki.
Jak będzie z budową 75 tys. mieszkań do 2030 r.?
Cieszę się, że w ramach KPO przewidziano na ten cel 1,2 mld EUR. Zdajemy sobie jednak sprawę, że sięgnięcie po te pieniądze w ramach EFO może być trudne. KE co do zasady uznaje, że budowa mieszkań jest zadaniem państwa, dlatego pieniądze z KPO mogą być przeznaczone na renowację czy rewitalizację, a nie budowę. Propozycja, abyśmy inwestowali w tzw. zielone budownictwo wielorodzinne, oznacza z kolei radykalne zwiększenie kosztów. Deklaruję jednak, że nawet jeśli na mieszkania nie będzie funduszy z KPO, będą one budowane z pieniędzy budżetowych. Cel 75 tys. mieszkań jest realny.
Co jeszcze resort rozwoju będzie robić w ramach KPO?
300 mln EUR w części grantowej przeznaczono na przygotowanie terenów inwestycyjnych. Inwestorzy coraz częściej oczekują, że znajdą gotowe, uzbrojone działki, często powyżej 100 ha. Dostępność takich terenów jest dziś w Polsce bardzo ograniczona. We współpracy z samorządami i specjalnymi strefami ekonomicznymi chcemy przygotować w dogodnych lokalizacjach parki inwestycyjne dla polskich i zagranicznych inwestorów.
Kiedy będzie wiadomo, jak ubiegać się o dofinansowanie z KPO?
Jest szansa, że jeszcze w tym roku popłyną do państw członkowskich pierwsze pieniądze. Bierzemy też pod uwagę możliwość podjęcia inwestycji na bazie funduszy krajowych, nie czekając na finał negocjacji z KE, bo ogromna część KPO wydaje się przez Brukselę w pełni zaakceptowana.
Które części programu mogłyby być finansowane z wyprzedzeniem?
Za wcześnie, by o tym mówić.

Jaka będzie rola ministerstwa w programie Polski Ład?
Wszystko wskazuje na to, że będzie to wspólny program całej Zjednoczonej Prawicy, obejmujący nie tylko lata 2021-23, bo wiele projektów będzie wymagało realizacji w kolejnych. To de facto plan wielkich inwestycji i zmian przeprowadzanych do 2030 r. Za sporą część projektów Polskiego Ładu [PŁ - red.] będzie odpowiadać Porozumienie, na czele którego stoję. Przykładem jest program mieszkalnictwa, realizowany dynamicznie od kilku miesięcy przez minister Annę Kornecką. Dotychczasowe działania są bardzo dobrze przyjmowane przez rynek, samorządowców i obywateli. Zestaw programów zostanie uzupełniony o kolejne rozwiązanie, o którym będę mówił podczas sobotniej konferencji prezentującej PŁ. Inne z wniesionych przez Porozumienie rozwiązań to stała subwencja rozwojowa dla samorządów, rozdzielana według zobiektywizowanego algorytmu. Z inicjatywy Porozumienia wprowadzona zostanie także zmiana w ustawie o PIT dla osób osiągających wiek emerytalny. Chcemy poprzez ulgi podatkowe zachęcić do kontynuacji pracy zawodowej. Nie oznacza to wydłużenia wieku emerytalnego, a jedynie dodatkowe korzyści finansowe dla niemałej części starszego pokolenia, która po ukończeniu 60 i 65 lat chce kontynuować pracę zawodową. Bardzo ważnym elementem działań naszego resortu w ramach PŁ będzie objęcie polskich przedsiębiorców tarczą prawną, czyli systemem ułatwień, w ramach którego przewidujemy m.in. cyfryzację procedur inwestycyjno-budowlanych. Zaproponujemy także pakiet działań wzmacniających polską politykę eksportową. Ważna będzie realizacja przygotowywanej obecnie w MRPiT polityki przemysłowej. Chcemy także dać impuls rozwojowy dla polskiej innowacyjności na przyszłość. Ministerstwo zaangażuje się w specjalny program wsparcia młodych talentów w dziedzinie matematyki, nauk przyrodniczych i technologii. Oczywiście proponować będziemy szereg rozwiązań dla rozwoju rynku pracy – nie tylko dla osób poszukujących zatrudnienia, ale także dla szerokiej grupy pracowników zainteresowanych rozwojem. Nad tymi rozwiązaniami pracuje minister Iwona Michałek.
Jak idą prace nad nową polityką przemysłową?
Intensywnie współpracujemy z przedsiębiorcami. Jak już wspominałem, pracujemy też nad polityką eksportową. To właśnie przemysł i eksport okazały się najskuteczniejszą tarczą dla polskiej gospodarki, chroniącą przed skutkami pandemii. Dlatego przygotowujemy szereg instrumentów wspomagających produkcję przemysłową. Jednym z nich są kontrakty branżowe: umowa między administracją publiczną a przedstawicielami wiodących branż. Zaoferujemy wsparcie branży przez szyte na miarę instrumenty legislacyjne, programowe, instytucjonalne i finansowe.
Dla których branż będą dostępne te rozwiązania?
W toku prac ekspertów i biznesu stworzyliśmy pulę takich branż. Należą do nich gałęzie tradycyjnie będące atutem polskiej gospodarki, jak przemysł chemiczny, rolno-spożywczy czy meblowy, a także nowe, jak przemysł kosmiczny.
Na co jeszcze mogą liczyć przedsiębiorcy?
Ucieszą się pewnie z tego, że wkrótce rozpoczynamy konsultacje projektu regulującego pracę zdalną.
Czy MRPiT planuje zmiany w ustawie dotyczącej rekompensat dla sektorów energochłonnych w związku z dużym wzrostem cen uprawnień do emisji CO2? Beneficjenci liczą, że w kolejnych latach rekompensaty nie będą ustalane kwotowo.
Zdajemy sobie sprawę, że szybki wzrost cen energii to największe wyzwanie dla polskiego przemysłu. Chcąc niwelować jego negatywne skutki, musimy podejmować działania długoterminowe, podnoszące efektywność energetyczną przedsiębiorstw oraz wprowadzające model gospodarki o obiegu zamkniętym, a także wprowadzać mechanizmy, które pozwolą na utrzymanie konkurencyjności polskiej gospodarki w okresie transformacji. Jednym z nich będzie nowelizowana właśnie ustawa o systemie rekompensat dla sektorów i podsektorów energochłonnych. Planujemy, że jeszcze w II kwartale projekt będzie skierowany do uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych. Nowelizacja ustawy konieczna jest nie tylko ze względu na wzrost cen uprawnień do emisji CO2 , ale także w związku z publikacją nowych wytycznych KE w sprawie niektórych środków pomocy państwa w kontekście systemu handlu przydziałami emisji gazów cieplarnianych po 2021 r. Wśród zmian ujętych w wytycznych KE dopuściła możliwość zwiększenia maksymalnej intensywności pomocy publicznej określonej na poziomie 75 proc. w przypadku, gdyby taki poziom pomocy był niewystarczający dla zapewnienia odpowiedniej ochrony przed ryzykiem ucieczki emisji. W takich sytuacjach państwo członkowskie może podnieść rekompensaty do wysokości ograniczającej koszty pośrednie do poziomu 1,5 proc. wartości dodanej brutto przedsiębiorstwa [GVA red.].
Czy resort zmieni projekt ustawy o fundacjach rodzinnych, który obecnie przewiduje podwójne opodatkowanie?
Działamy w ścisłej współpracy z Ministerstwem Finansów. W przepisach finalnych to zagrożenie zniknie.
Projekt nowelizacji ustawy covidowej przewiduje, że najemcy galerii będą mogli odwołać zgodę na przedłużenie umowy najmu o pół roku za zwolnienie z płacenia czynszu, jak było dotychczas, i płacić według nowych zasad z tejże nowelizacji. Czy to znaczy, że ustawa będzie działała wstecz?
Nie, ustawa nie będzie co do zasady działała wstecz. Natomiast przepisy przejściowe - o ile w takiej formie przyjmie jest Sejm i Senat - faktycznie dopuszczą, w pewnym ściśle ograniczonym przedziale czasowym, możliwość cofnięcia oferty woli przedłużenia obowiązywania umowy. Trzeba podkreślić, że jest to rozwiązanie o charakterze epizodycznym, przejściowym. Ustawa zmierza natomiast do zapewnienia równowagi stron na zasadach analogicznych jak w obowiązującym od wielu lat art. 357 (1) k.c.
Wspomniał pan, że przemysł i eksport okazały się najlepszą tarczą dla firm. W jakiej kondycji jest gospodarka?
Dane z rynku są obiecujące. W piątek zostanie podany PKB za I kw. Co prawda na skutek trzeciej fali pandemii polska gospodarka prawdopodobnie jeszcze się skurczyła, ale spadek był ograniczony. Szacuję, że wyniósł 1,5 proc. r/r . Mając na uwadze, że pandemia pojawiła się w Polsce dopiero w marcu 2020 r. i nie możemy mówić o efekcie niższej bazy, jest to stosunkowo dobry wynik. Napływają bardzo dobre dane o eksporcie: w marcu wzrost sprzedaży wyniósł 18,9 proc. Indeks PMI dziesiąty miesiąc z rzędu przekroczył granicę 50 pkt. Nowe zamówienia eksportowe zwiększyły się w kwietniu najmocniej od siedmiu lat. Mamy nadal najniższy wskaźnik bezrobocia w całej Unii, a sektor, który najbardziej ucierpiał, czyli sprzedaż detaliczna, w marcu odnotował wzrost, pierwszy raz od pół roku. Są to sygnały, że polska gospodarka szybko wraca na ścieżkę wzrostu. Podtrzymuję prognozy MRPiT, mówiące o wzroście PKB na koniec roku na poziomie 4 proc., ale zaznaczam, że jest to szacunek ostrożny.
Unijny Fundusz Odbudowy to przede wszystkim Instrument na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (Recovery and Resilience Facility). Z tego źródła Polska może uzyskać 23,9 mld EUR dotacji i ponad 34,2 mld EUR pożyczek. Każde państwo UE musi przygotować swój KPO. Przekazany do KE polski KPO składa się z części grantowej (23,9 mld EUR) i pożyczkowej (12,1 mld EUR), a w każdej z nich jest pięć obszarów: odporność i konkurencyjność gospodarki (4,5 mld EUR z części grantowej i 245 mln EUR z pożyczkowej); zielona energia i zmniejszenie energochłonności (5,7 mld EUR i 8,6 mld EUR); transformacja cyfrowa (2,797 mld EUR i 2,1 mld EUR); efektywność, dostępność i jakość systemu ochrony zdrowia (4,1 mld EURi 450 mln EUR) oraz zielona, inteligentna mobilność (6,8 mld EUR i 0,7 mld EUR). Cele mają zostać zrealizowane do sierpnia 2026 r.
To program społeczno-gospodarczy PiS, który miał zostać ogłoszony jesienią ubiegłego roku, ale przeszkodziła w tym druga fala koronawirusa. Potem mówiono o marcu, ale kilkakrotnie przekładano datę, a najbardziej prawdopodobna obecnie to 15 maja. „PB” informował o nim w styczniu. Program ma objąć 10 obszarów: Plan na zdrowie, Uczciwa praca – godna płaca, Dekada rozwoju, Rodzina i dom w centrum życia, Polska – nasza ziemia, Przyjazna szkoła i kultura na nowy wiek, Dobry klimat dla firm, Czysta energia – czyste powietrze, CyberPoland 2025, Złota jesień życia.