Jednym z największych zmartwień inwestorów były w tym roku zapowiedzi końca ultrałagodnej polityki pieniężnej Fedu. Jak jednak przekonuje Brian Belski, jeden z najbardziej cenionych strategów inwestycyjnych na Wall Street, nie ma się czego bać. Jak wynika ze sporządzonego przez niego wykresu, inwestorzy powinni oczekiwać na jastrzębie posunięcia Fedu wręcz z niecierpliwością.
„Większość inwestorów postrzega zmniejszenie skupu aktywów jako zaostrzenie polityki, zważywszy na uzależnienie rynków od Fedu w tej hossie. Mimo to powinni oni z zadowoleniem przywitać podwyżki stóp. To dlatego, że – jak wskazują badania – po tym jak ustąpi pierwszy szok, wywołany przez podwyżkę, S&P500 przynosi w następnych okresach imponujące zyski” – napisał Brian Belski, strateg biura BMO Capital Markets, w raporcie, do którego dotarł portal BusinessInsider.
Jego zdaniem podwyżka stóp to dla inwestorów sygnał, że perspektywy wzrostu się poprawiły, a wyższe stopy zduszą inflację, której tak nie lubią inwestorzy z rynku akcji. Potwierdzają to dane zebrane przez specjalistę. W ciągu 30 dni po pierwszej podwyżce stóp po długim okresie łagodnej polityki indeks S&P500 traci 2,5 proc. Jednak pierwszy kwartał po podwyżce zamyka przeciętnie imponującym wynikiem 6,0 proc., a całe półrocze kończy 9,9 proc. stopą zwrotu. Impuls wzrostowy trwa zazwyczaj przez 12 pierwszych miesięcy (+16,8 proc.), po czym jednak wygasa. Dwa lata po podwyżce S&P500 wynosi przeciętnie 15,4 proc. powyżej pułapu z momentu podwyżki, a to oznacza, że drugie 12 miesięcy po niej indeks kończy na minusie.
„Naszym zdaniem wszelka słabość giełdy nowojorskiej, związana z Fedem, to wspaniała okazja do zakupów w długim okresie” – zauważa Brian Belski.
