Jazda po Europie będzie coraz droższa

Marcin BołtrykMarcin Bołtryk
opublikowano: 2020-10-13 22:00

2020 r. przyniósł sporo zmian w opłatach drogowych. W 2021 r. przewoźników czekają kolejne zmiany i podwyżki.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się: 

  • jak zmieniały się opłaty drogowe w 2020 roku i jakich zmian można oczekiwać w roku przyszłym, 
  • czy pojazdy na gaz nadal będą zwolnione z opłat, 
  • czy na Ukrainie także wzrosną koszty przejazdu ciężarówek. 

Opłaty za korzystanie z dróg to ważna pozycja w budżecie firm transportu drogowego. Przewoźnicy starają się więc tak planować trasy, by w miarę możliwości unikać płatnych odcinków, a tam, gdzie możliwe są ulgi, przesiadają się na ciężarówki napędzane gazem ziemnym. Niestety, takie omijanie opłat będzie coraz trudniejsze.

TRUDNO OSZCZĘDZAĆ:
TRUDNO OSZCZĘDZAĆ:
Omijanie płatnych dróg jest jednym ze sposobów na oszczędności. Jest to jednak coraz trudniejsze i coraz mniej opłacalne.
Fot. AdobeStock

Liczy się każdy cent

— Zdecydowana większość floty polskich przewoźników to pojazdy spełniające normy emisji spalin Euro VI, co wpływa na wysokość opłat. W przypadku Niemiec różnica opłaty za kilometr między Euro V EEV a Euro VI dla pojazdu powyżej 18 ton o czterech osiach wynosi 0,011 EUR, co przy 10 tys. pokonanych kilometrów miesięcznie daje oszczędność w wysokości 110 EUR. Dla floty 50 pojazdów to roczna oszczędność około 50 tys. EUR, czyli kwota, która pozwoli na zakup np. dwóch nowych standardowych naczep kurtynowych. Biorąc pod uwagę efekt skali, w branży transportowej liczy się każdy eurocent, a im większa flota, tym większe oszczędności — mówi Tomasz Czyż z grupy Inelo.

Opłaty rosną, systematycznie powiększa się również objęta nimi sieć dróg. Od stycznia tego roku myto urosło już m.in. na Węgrzech. Drożej jest też w Austrii — od 0,19 EUR do 0,47 EUR za km oraz w Belgii — od 0,15 do 0,3 EUR za km. Bardzo podrożała też obowiązująca w Danii, Szwecji, Holandii i Luksemburgu eurowinieta. Obecnie dzienna stawka wynosi 12 EUR, czyli aż 4 EUR więcej niż w poprzedniej taryfie. W Czechach natomiast wraz ze wzrostem stawek zwiększyła się też liczba płatnych odcinków, więc ich omijanie jest znacznie trudniejsze.

Należy przygotować się na wydatek od 1,58 do 9,95 EUR za każdy przejechany km (ceny są uzależnione od liczby osi i terminu przejazdu — najdrożej jest w piątek między 15:00 a 20:00). Ponadto od 2021 r. zmieni się sposób pobierania opłat drogowych. Zamiast tradycyjnej nalepki kierowcy będą rozliczali się z myta za pomocą aplikacji mobilnej. Na razie parlament nie zdecydował się na kolejne podniesienie cen, choć to z pewnością przejściowe, bo jako powód braku podwyżek podano dużą liczbę remontów na autostradach.

Gazowy biznesplan

Firmy, które szukając oszczędności postawiły na pojazdy zasilanegazem, też mogą mieć problemy. Są zwolnione z opłat drogowych w Niemczech, ale w ostatnich miesiącach sporo mówi się o naciskach Komisji Europejskiej na Niemcy na zniesienie ulg.

— Komisja Europejska uznała, że zwolnienie ciężarówek na gaz z opłat drogowych do 2023 r. jest niezgodne z unijnymi przepisami regulującymi kwestię ich poboru. Zmuszenie Niemiec do zmiany zapisów oznacza kłopoty dla przewoźników, którzy oparli model biznesowy na zwolnieniu z myta — mówi Tomasz Czyż.

Z roku na rok drożej robi się również w Rosji. Korzystanie z płatnych odcinków na terenie federacji to koszt 2,20 RUB za kilometr. Od 1 lutego 2021 r. kwota wzrośnie do 2,35 RUB. Myto jest pobierane w ramach systemu Płaton, który indeksuje się co roku, uwzględniając inflację. Na temat dalszych podwyżek Rosja milczy. Jeżeli nastąpią, nie będą raczej podyktowane poziomem emisji spalin (obecnie nie jest to czynnik wpływający na wysokość myta). Przełom może czekać także przewoźników jeżdżących na Ukrainę. W jej władzach coraz częściej pojawiają się głosy, że ciężkie auta wyrządzają na drogach zbyt duże szkody, żeby dalej były darmowe. Niechybnie wróży to wprowadzanie opłat. Szczegółów na razie nie ma.