Jen na 13-to miesięcznym szczycie, przebił ważny psychologiczny poziom

Tadeusz Stasiuk, MarketWatch
opublikowano: 2024-09-16 06:44

Passa na jenie wyraźnie się odmieniła. Po miesiącach „zawyżonej” przeceny japońska waluta zdecydowanie drożeje, co staje się poważnym problemem dla tamtejszych eksporterów.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Nowy tydzień na rynku walutowym japoński jen rozpoczął od umocnienia o 0,6 proc. do poziomu 139,96 za dolara. schodząc poniżej psychologicznego progu 140. To najwyższy poziom wyceny od lipca 2023 r. Handel ma jednak dosyć ograniczony charakter z uwagi na święto państwowe w Japonii – Dzień Szacunku dla Starszych.

Umocnienie jena jest wynikiem spodziewanych decyzji banków centralnych w Kraju Kwitnącej Wiśni oraz Stanach Zjednoczonych, które to rozbieżności w polityce monetarnej były głównym sprawcą bolesnej przeceny jena. Japońska waluta spadła wtedy (w lipcu osiągając minimum na wysokości 161,95 za dolara) do najniższych poziomów od blisko czterech dziesięcioleci.

Obecnie podczas gdy amerykańska Rezerwa Federalna (Fed) szykuje się – a przynajmniej w powszechnej opinii – do pierwszej obniżki stóp procentowych w tym cyklu (decyzje o niej może zapaść już podczas zaplanowanego na 17-18 września posiedzenia FOMC), tymczasem Bank Japonii ma wdrażać kolejne podwyżki cen pieniądza. Co prawda rynek oczekuje, że BOJ w tym tygodniu utrzyma stopy procentowe na dotychczasowym poziomie, ale pozostawi jednocześnie otwartą drogę do kolejnej podwyżki stóp, prawdopodobnie już w październiku.

W zeszłym tygodniu członek zarządu BOJ Naoki Tamura powiedział, że bank centralny musi podnieść krótkoterminowe stopy procentowe do co najmniej około 1proc. do roku fiskalnego 2026, aby stabilnie osiągnąć cel inflacyjny na poziomie 2 proc. Jego słowa wsparł inny członek zarządu Junko Nakagawa. Podkreślił, że bank centralny będzie nadal podnosił stopy procentowe, jeśli gospodarka i inflacja będą zgodne z jego prognozami.

Znaczący wzrost notowań jena zaczyna być problemem dla eksporterów, którzy de facto są największym obok konsumpcji kołem zamachowym trzeciej pod względem wielkości gospodarki na świecie.