Choć wielu analityków wciąż wierzy, że jen w dłuższym okresie zyska na wartości, aktualne warunki rynkowe nie sprzyjają tej walucie. Bank Japonii opóźnia kolejne podwyżki stóp procentowych, czekając na ocenę skutków amerykańskich ceł, co zniechęca inwestorów.
Brak postępu w negocjacjach handlowych z USA oraz niepewność polityczna wokół nadchodzących wyborów w Japonii tylko potęgują ostrożność.
Zmniejszanie zaangażowania
Według danych amerykańskiego regulatora rynku, wartość długich pozycji netto w jenie spadła do 11,41 mld dolarów z rekordowych 15,7 mld dolarów na koniec kwietnia.
Zmienność jena to w dużej mierze efekt różnicy w poziomie stóp procentowych – podczas gdy obligacje amerykańskie oferują ponad 4 proc. zysku, japońskie papiery dają zaledwie 0,5 proc. To sprawia, że trzymanie jena jest kosztowne i ryzykowne, szczególnie gdy jen traci na wartości.
Pozytywne sygnały, ale z dużym ryzykiem
Część ekspertów uważa, że obecna słabość jena to okazja do zakupów, choć zastrzega, że transakcja wymaga aktywnego zarządzania.
Na rynku opcji również widać rosnące zainteresowanie instrumentami obstawiającymi nagłe umocnienie jena. To może sugerować, że część inwestorów nadal spodziewa się gwałtownych ruchów w górę, jeśli sytuacja się odwróci.
Jen czeka na impuls ze strony rozmów handlowych. Bez tego trudno o wyraźny kierunek – ocenia Moh Siong Sim z Bank of Singapore. Dodaje, że „jen zawsze balansował między euforią a rozczarowaniem”.