LONDYN (Reuters) - W środę kurs jena spadł od najniższego od sześciu tygodni poziomu wobec euro i znalazł się w okolicach 20-miesięcznego minimum do dolara z powodu zamieszania wokół przyszłej polityki pieniężnej Banku Japonii. W dzisiejszym wystąpieniu prezes banku centralnego Masaru Hayami powiedział, że bank może interweniować w celu osłabienia kursu waluty.
Później jednak bank centralny zaprzeczył jakoby Hayami kiedykolwiek sugerował przeprowadzenie interwencji. Jednak inwestorzy nadal zadają sobie pytanie, dlaczego szef banku centralnego, zwolennik polityki silnego jena w ogóle wspomniał o interwencji.
"Wygląda na to, że Hayami jest coraz bardziej zaniepokojony kłopotami wewnętrznymi kraju i rynek spodziewa się dalszego zliberalizowania polityki pieniężnej" - powiedział Stephen Saywell, analityk walutowy z Citibanku w Londynie.
"Zarówno ministerstwo finansów jak i Bank Japonii wydają się być gotowe zaakceptować słabszy kurs dolara z powodu braku pola manewru w polityce fiskalnej i pieniężnej" - dodał Saywell.
Stopy procentowe w Japonii są obecnie bliskie zera, a polityka fiskalna przysporzyła rządowi ogromnego zadłużenia.
Dolara wyceniano na 119,70 jena, czyli w pobliżu najwyższego od sześciu tygodni poziomu 119,75 jena z poniedziałku.
Kurs euro wzrósł do siedmiotygodniowego maksimum w pobliżu 112 jenów. Jednak kurs europejskiej waluty nie podlegał większym zmianom wobec dolara i płacono za nią 93,80 centa.
Inwestorzy oczekują obecnie na kluczowe dane makroekonomiczne z USA w tym dzisiejszą Beżową Księgę, raport banku centralnego Stanów Zjednoczonych na temat stanu gospodarki, oraz piątkowe informacje o bezrobociu w lutym.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 97 00, fax +48 22 653 97 80, [email protected]))