LONDYN (Reuters) - We wtorek kurs jena umocnił wobec dolara, ponieważ szef Banku Japonii Masaru Hayami ostrzegł przed możliwością interwencji, jeżeli waluta będzie zbyt szybko słabnąć.
Euro wyceniano na 85,71 centa i 105,51 jena, a za dolara płacono 123,15 jena.
Hayami oświadczył również, że Japonia nie powinna dążyć do osłabienia jena, ponieważ może to mieć niekorzystne konsekwencje dla sąsiadujących z nią krajów. Dolar stracił na wartości jedną trzecią jena.
Równocześnie analitycy wątpią by zwyżka kursu jena zdołała się utrzymać, biorąc pod uwagę obawy rynku związane ze stanem japońskiej gospodarki.
"Wypowiedzi Hayamiego pokazują, że Japonia nie chce by kurs jena znacząco się osłabił, bo może mieć to destabilizujący wpływ na gospodarkę" - powiedział Derk Halpenny, ekonomista z Bank of Tokyo Mitsubishi.
"Jednak tak długo jak rząd nie przedstawi jasnej polityki ekonomicznej inwestorzy będą podchodzić do jena z rezerwą" - dodał.
Wypowiedź Hayamiego przyczyniła się również do spadku euro poniżej poziomu 106 jenów. Europejska waluta traciła również wobec dolara.
Obecnie inwestorzy czekają na dane o produkcji przemysłowej w strefie euro w kwietniu, które zostaną podane o godzinie 12.00 czasu warszawskiego. Zdaniem analityków produkcja spadła o 0,6 procent po spadku o 0,2 procent w marcu.
Mimo że waluta europejska nie przestaje tracić inwestorzy nadal obawiają się interwencji Europejskiego Banku Centralnego (ECB). W poniedziałek na rynek wkroczył ponownie bank centralny Szwecji, Riksbank. Korona wzrosła do najwyższego od trzech tygodni poziomu wobec euro i dolara.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))