Przedsiębiorcy chcą, urzędnicy nie nadążają
Są pieniądze na innowacje, środowisko i konkurencyjność, więc — mimo deszczowej jesieni — pogoda dla biznesu jest niezła.
Na lata 2007-13 Polsce przyznano około 85 mld euro na projekty realizowane w ramach programów Unii Europejskiej (z tego około 67 mld będzie pochodzić z funduszy strukturalnych, około 13 mld dostaniemy z instrumentów wspólnej polityki rolnej i rybackiej oraz około 5 mld w ramach inicjatyw wspólnotowych). To, jak je wykorzystamy i jak dzięki takiemu zastrzykowi gotówki zmieni się Polska, zależy tylko od nas, a w szczególności od naszych przedsiębiorców i urzędników.
Popyt na unijne pieniądze
Nauczeni doświadczeniami poprzednich lat, kiedy to z błahych powodów — jak np. złożony w złym miejscu podpis pod wnioskiem — niejedna świetna inwestycja nie doczekała się unijnego wsparcia, przedsiębiorcy ruszyli szturmem po unijne pieniądze. Do końca czerwca 2008 r. złożyli ponad 16,3 tys. wniosków o dofinansowanie programów z funduszy UE na lata 2007-13 na kwotę ponad 21,2 mld zł. W tym samym okresie podpisano 1250 umów o dofinansowanie na kwotę ponad 1,8 mld zł — wynika z najnowszego raportu przedstawionego przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
— Są programy, które w latach ubiegłych cieszyły się szczególną popularnością. W ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw złożonych zostało prawie pięciokrotnie więcej wniosków o dofinansowanie inwestycji, niż było środków do rozdysponowania — zauważa Paweł Tynel, senior menedżer w zespole doradztwa w zakresie ulg i dotacji inwestycyjnych Ernst Young.
Przedsiębiorcy bardzo aktywnie szukają pieniędzy na finansowanie swoich inwestycji. Nie chcą korzystać ze źródeł komercyjnych i dlatego chętnie korzystają z innych możliwości — dużą szansą są właśnie programy unijne.
Równie aktywne są jednostki samorządów regionalnych. W czerwcu 2008 r. został uruchomiony nabór wniosków w ramach regionalnych programów operacyjnych.
Według Ministerstwa Rozwoju Regionalnego do końca pierwszego półrocza 2008 r. w krajowym systemie informatycznym (KSI) zarejestrowano 197 wniosków o dofinansowanie, o łącznej wartości kosztów kwalifikowanych 1,44 mld zł, i podpisano 30 umów o dofinansowanie (z tego 13 w województwie dolnośląskim). Łączna wartość ich kosztów kwalifikowanych wynosi 75,83 mln zł.
Nauka nie idzie w las…
W poprzednich latach w ramach projektów 2004-06 było wiele niedociągnięć. Teraz widać poprawę. Przedsiębiorcy odrobili pracę domową — rzetelniej i dokładniej przygotowują projekty i wnioski. Zapewne łatwiej jest tego dokonać dużym przedsiębiorcom, którzy zatrudniają wielu pracowników, więc więcej osób może poświęcić czas na opracowanie projektu. Z kolei mali przedsiębiorcy muszą wykonać cięższą pracę, ale za to — zgodnie z unijnymi zasadami — mali mogą liczyć na preferencje i dodatkowe punkty przy ocenie swoich wniosków.
— W nowej perspektywie zmieniło się też nieco podejście w urzędach rozdzielających dotacje. Obecnie rzadko zdarza się, że jeden źle złożony podpis powoduje odrzucenie naszego wniosku. A wynika to z tego, że teraz można uzupełniać lub poprawiać braki lub błędy formalne, takie jak brak podpisu lub podpis złożony w niewłaściwym miejscu — informuje Paweł Tynel.
Najbardziej niepokojące jest to, że nie wszystkie projekty są uruchamiane na czas. Zgrozę wśród przedsiębiorców budzą znacznie opóźniające się terminy naboru wniosków. Cóż — pozostaje im jedynie uzbroić się w cierpliwość i czekać…