Stratedzy banku zwracają uwagę, że rynek kredytu, który w okresie ostatnich dwóch lat wielokrotnie wysyłał trafne sygnały, „ponownie jest mniej przekonany o recesji gospodarki USA niż rynek akcji czy rynek stopy procentowej”. Wskazują, że choć wrażliwy na krajową koniunkturę rynek małych spółek sygnalizuje 50 proc. prawdopodobieństwo recesji, to rynek długu szacuje je na 9-12 proc.
Bloomberg przypomina, że w ostatnim czasie niektóre banki z Wall Street redukowały prognozy wskazując jako powód oczekiwanie wolniejszego tempa wzrostu amerykańskiej gospodarki w tym roku. Wcześniej w tym tygodniu S&P500 otarł się o granicę technicznej spadając w trakcje sesji 10 proc. poniżej szczytu z lutego. Nasdaq 100, pomimo ostatniego wzrostu, nadal jest w korekcie.
Stratedzy JP Morgan uważają, że niedawne spadki amerykańskich rynków akcji odzwierciedlały bardziej dostosowywanie pozycji przez fundusze bazujące na analizie ilościowej niż zmiany ocen ryzyka recesji w USA przez menedżerów kierujących się parametrami fundamentalnymi spółek lub menedżerów stosujących bardziej złożoną analizę. Wskazują, że amerykański rynek akcji może mieć obecnie wsparcie w postaci napływu pieniędzy do funduszy ETF, a także potencjalnego popytu wynikającego ze zmian w portfelach funduszy inwestycyjnych i emerytalnych dokonywanych na koniec kwartału.
- Jeśli fundusze ETF amerykańskich akcji nadal będą notować głównie napływ pieniędzy, jak było dotychczas, jest duża szansa, że większa część obecnej korekty amerykańskiego rynku akcji jest już za nami – napisali w raporcie stratedzy JP Morgan.