Indeks MSCI Emerging Markets zyskał ok. 12 proc. w tym roku. JPMorgan Cazenove uważa, że obecnie jest „dobra okazja”, aby zrealizować zysk na tych akcjach. Określił to „taktycznym” obniżeniem pozycji akcji z rynków wschodzących z „przeważaj” do „neutralnie” w związku z tym iż są drogie. Dodatkowo negatywnie na tą klasę aktywów wpływa zbliżająca się podwyżka stóp procentowych w USA.
- Rosnąca zmienność na rynku walutowym i obligacji może być znów problemem w miarę jak rośnie oczekiwanie podwyżki stóp przez Fed w grudniu – głosi raport. – Dolar wraca w pobliże górnej granicy tegorocznego zakresu notowań, waluty gospodarek wschodzących znów słabną, a juan notuje nowe minima – dodaje.
Umocnienie dolara negatywnie wpływa na gospodarki wschodzące, bo zwykle oznacza niższy zwrot na ich aktywach z powodu słabnięcia miejscowych walut, dodatkowo rośnie koszt obsługi długu dolarowego takich gospodarek.
Analitycy JPMorgan Cazenove uważają również, że zbliżające się wybory prezydenckie w USA przemawiają za sprzedażą akcji spółek z gospodarek wschodzących. Choć wybór Donalda Trumpa byłby jednoznacznie negatywny dla tych rynków, to zwycięstwo miliardera jest mało prawdopodobne. Wygrana Hillary Clinton nie zmienia jednak mocno sytuacji.
- Nie wierzymy, że zwycięstwo Hillary Clinton spowoduje znaczący „rajd ulgi” w przypadku akcji z rynków wschodzących, bo są one już drogie w tym roku, a także dlatego, bo jest powszechnie przyjęte, że Clinton wygra – głosi raport. – Po wyborach rynek szybko skoncentruje się na Fed, który naszym zdaniem jest na ścieżce do ponownego zacieśniania – dodaje.
Analitycy JPMorgan Cazenove podkreślają, że uznanie przez nich akcji z rynków wschodzących za mniej atrakcyjne nie jest długoterminowe.
- Uważamy, że w średnim terminie podstawa rynków wschodzących poprawi się – głosi raport. – Wykorzystamy potencjalne osłabnie pod koniec roku jako okazję do zakupów – dodaje.