JPMorgan: Ropa po 45 USD zbyt optymistycznym scenariuszem (WYKRES DNIA)

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2017-08-07 15:26
zaktualizowano: 2017-08-07 15:43

Oczekiwania większej nadpodaży ropy sprawiają, że przyszłoroczna prognoza cen, sięgająca 45 USD za baryłkę, może okazać się zbyt optymistyczna, ocenia bank JPMorgan.

W najnowszym raporcie JPMorgan podniósł prognozę przyszłorocznej nadwyżki podaży ropy do 1,3 mln baryłek dziennie. Przy takiej zmianie założeń wcześniejsza prognoza średnich cen ropy brent w 2018 r., sięgająca 45 USD za baryłkę, może być zagrożona, przyznaje instytucja. Choć światowy popyt jest silny, to jednak w perspektywie końca roku kraje OPEC mogą coraz słabiej stosować się do limitów wydobycia (według ankiety Bloomberga w lipcu producenci wypełnili swoje zobowiązania w 86 proc., podczas gdy jeszcze na początku roku cięcia były głębsze od zobowiązań). Duże szanse rosnąć ma produkcja libijska, wskazują autorzy publikacji. Raport został opublikowany, po tym jak od czerwcowego dna ceny ropy brent odbiły o 16,3 proc, sięgając w poniedziałek 48,98 USD za baryłkę.

„O ile tylko nie zdarzy się nic nowego, jest mało prawdopodobne, żeby siła kupujących utrzymała się do końca tego kwartału – napisano w raporcie.

W tym samym czasie poprawiło się jednak nastawienie zarządzających funduszami co do perspektyw notowań ropy. Pozycja netto profesjonalnych zarządzających nastawiona na umocnienie notowań ropy zwiększyła się w tygodniu zakończonym w ubiegły wtorek o 18 proc. To oznacza najbardziej „bycze” nastawienie od ponad trzech miesięcy, co miało związek ze złagodzeniem obaw przed nawisem podażowym na globalnym rynku ropy.

Od początku lipca zapasy ropy w będących jej największym konsumentem USA skurczyły się o 21 mln baryłek. W ubiegłym tygodniu liczba wiertni użytkowanych przez amerykańskich producentów łupkowych nieznacznie spadła z zanotowanego tydzień wcześniej 28-miesięcznego maksimum. Jednocześnie do zakupów ropy zachęcała groźba nałożenia amerykańskich sankcji na będącą ważnym producentem Wenezuelę w związku z naruszaniem zasad demokratycznych w tym kraju. Mimo to wiele instytucji, w tym Saxo Bank, nie wierzy w dalsze wyraźne umocnienie cen ropy za sprawą dobrej kondycji strony podażowej.

 - Od ostatniego dołka ceny mocno odbiły, pośród oznak równoważenia rynku, jednak dalsze umocnienie notowań wydaje się w tym momencie mało prawdopodobne - oceniał Ole Hansen, szef strategii rynków surowcowych w Saxo Banku.