W ramach realizowanego od listopada ubiegłego roku planu oszczędności i zwiększania efektywności udało się już ograniczyć wydatki inwestycyjne o 1,2 mld zł, a koszty ograniczyć o 307 mln zł - deklaruje zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej, największego producenta węgla koksującego w Europie. Ta ostatnia kwota to ponad 85 proc. oszczędności zaplanowanych w tym obszarze na 2025 r.
– Spodziewamy się przekroczenia zakładanych oszczędności w 2025 r. – mówił przy okazji prezentacji wyników kwartalnych Adam Rozmus, wiceprezes JSW.
Zarząd nie przewiduje jednak na razie aktualizacji planu oszczędnościowego.
– Jesteśmy na etapie wprowadzania zmian, definiowania aktualnych celów produkcyjnych, określania strategicznych działań. Będzie to ewentualnie materia do przyszłej aktualizacji strategii – mówi Adam Rozmus.
W I kwartale JSW wydobyła 2,86 mln ton węgla. Jak podkreślił wiceprezes, było to o 5 proc. więcej niż zakładał plan. Na produkcję w kolejnych kwartałach wpłynie jednak pożar w kopalni Budryk, do którego doszło w maju. Spółka oceniła wówczas, że spowoduje on ubytek produkcji rzędu 345 tys. ton. Wiceprezes przewiduje, że rozłoży się to na kolejne kwartały tego roku.
– Pożar może wpłynąć na poziom produkcji, ale podejmujemy działania, by zminimalizować ten efekt – mówi Adam Rozmus.
Zarząd nie odniósł się bezpośrednio do prognozy wydobycia węgla w całym roku. Zgodnie z Planem strategicznej transformacji ma ono wzrosnąć do 14,5 mln ton w 2026 r. W ubiegłym roku spółka wyprodukowała 12,24 mln ton węgla.
Jednocześnie zarząd podkreśla, że nie planuje zmian w poziomie zatrudnienia, poza naturalnymi odejściami.
JSW odnotowała w I kwartale 2025 r. stratę netto w wysokości 1,36 mld zł wobec 9,7 mln zł straty rok wcześniej. Ujemny był także skorygowany wynik operacyjny EBITDA - strata sięgnęła 545,5 mln zł w I kwartale wobec 572 mln zł zysku rok wcześniej. Przychody wyniosły 2,43 mld zł w porównaniu do 3,14 mld zł rok wcześniej.
Działania podejmowane przez zarząd są niewystarczające. Otoczenie rynkowe JSW jest bardzo trudne, co wynika ze złej sytuacji przemysłu stalowego w Chinach i obaw o wzrost ceł na import stali do USA. Nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja miała się poprawić.
Na razie JSW przepala gotówkę i dalej tak będzie, jeśli zarząd nie podejmie zdecydowanych ruchów, jak na przykład redukcja zatrudnienia albo ograniczenie dodatkowych świadczeń. Wnioski o zwrot podatku od nadzwyczajnych zysków czy o odroczenie płatności składek to tylko działania tymczasowe.