
Podczas piątkowej sesji, tzw. juan zamorski (off shore) zeszedł w pewnym momencie do poziomu 7,075 za dolara amerykańskiego by następnie nieznacznie odbić w okolice 7,0387. Powodem kontynuowania w piątek trwającej od kilku dni przeceny był niski kurs fixingu ustalonego przez Ludowy Bank Chin (PBOC). Ustawiony na poziomie poniżej 7075 po raz pierwszy był tak wysoko od grudnia zeszłego roku.
Zdaniem ekspertów, wstrzemięźliwość banku centralnego i swoiste przyzwolenie rządu w Pekinie na większe osłabienie juana może zachęcić nastawionych na spekulacje inwestorów do pchnięcia notowań jeszcze wyżej, by przetestować poziom tolerancji władz.
Dolar umacnia się na wielu rynkach, co jest wiązane ze wzrostem optymizmu odnośnie zawarcia porozumienia ws. zwiększenia pułapu zadłużenia USA i jastrzębich wypowiedzi części przedstawicieli władz monetarnych, sugerujących konieczność dalszych podwyżek stóp procentowych przez FOMC.
Tymczasem państwowe media w Chinach oceniły ostatnią deprecjację juana jako mieszczącą się w możliwym do kontrolowania zakresie. Rynek czeka na reakcję PBOC, który w zeszłym roku w podobnych przypadkach interweniował w celu wsparcia krajowej waluty.
