PAP: Do czwartku już 56 proc. podlaskich rolników złożyło wnioski o unijne dopłaty bezpośrednie - poinformował PAP dyrektor podlaskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARIMR), Wojciech Szczepkowski.
Agencja ocenia, że jeśli tempo składania wniosków z ostatnich dni utrzyma się, nie powinno być obaw, że zainteresowani rolnicy nie zdążą złożyć wniosków. Podlaskie przoduje w kraju w ilości składanych wniosków.
ARiMR na Podlasiu przyjęło już około 47,5 tys. wniosków od rolników. Oczekiwanych jest 94,2 tys. wniosków. Z unijnych dopłat podlascy rolnicy mogą dostać ponad 550 mln zł.
Około 90 proc. podlaskich rolników złożyło już także w ARiMR wnioski o nadanie numeru identyfikacyjnego gospodarstwa. Bez tego nie można się ubiegać o dopłaty.
"Stu procent na pewno nie będzie" - ocenia Szczepkowski.
Agencja zachęca też rolników, by we wnioskach o dopłaty podstawowe deklarowali również ubieganie się o tzw. dopłaty ONW - z tytułu niekorzystnych warunków gospodarowania. 90 proc. powierzchni województwa podlaskiego zostało do tego zakwalifikowanych. Rolnik może dostać z tego tytułu od 37,8 euro do 57 euro na hektar rocznie, w zależności od przynależności terenu do danej kategorii.
"Tłumaczymy rolnikom składającym wnioski, że warto i trzeba to deklarować. 80 proc. rolników to robi" - wyjaśnił Szczepkowski.
Na Podlasiu działa około 140 gminnych punktów informacji pomagających bezpłatnie rolnikom w wypełnianiu wniosków. Utworzenie takich punktów było możliwe dzięki współpracy ARiMR, Związku Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego (ZGWP), Podlaskiej Izby Rolniczej, Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego (WODR) w Szepietowie i Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Białymstoku.