Kalata odpadła na ostatniej prostej do ZUS

Bartek Godusławski
opublikowano: 2015-04-14 15:04

Katarzyna Kalata, jedyna kandydatka, jaka została w konkursie, nie zostanie prezesem ZUS.

Pisaliśmy już o rozczarowaniu, z jakim spotkał się konkurs na nowego szefa ZUS w resorcie pracy. Po tym jak z końcem marca ze stanowiska odszedł Zbigniew Derdziuk, do zastąpienia go zgłosiło się 14 chętny, ale warunki formalne spełniło tylko pięciu kandydatów: Katarzyna Kalata, Piotr Kobierski, Adam Niedzielski , Michał Schroeder i Edyta Stępień. W drugim etapie kandydaci musieli się zmierzyć z testem wiedzy na temat finansów publicznych i ubezpieczeń społecznych i tylko jedna osoba odpowiedziała poprawnie na 65 proc. pytań, co było warunkiem koniecznym do zaliczenia sprawdzianu, chociaż niespecjalnie wyśrubowanym. Była to Katarzyna Kalata, które w następnej rundzie gładko poradziła sobie z testem psychologicznym, który miał zbadać jej kompetencje menedżerskie.

Siedziba ZUS
Siedziba ZUS
Marek Wiśniewski

Dzisiaj znalazła się niemal na ostatniej prostej i spotkała twarzą w twarz z komisją konkursową. Ten test oblała. Komisja zamknęła konkurs bez rozstrzygnięcia, a o tym, że takie prawdopodobieństwo jest duże pisaliśmy już kilkakrotnie. To znaczy, że minister pracy nie ma kogo rekomendować premierowi, a premier nie ma kogo powołać na stanowisko prezesa ZUS.

Co dalej? Zakładem zarządzała będzie p.o. prezesa Elżbieta Łopacińska, a Władysław Kosiniak-Kamysz, szef resortu pracy musi natomiast podjąć decyzję: czy rozpisać nowy konkurs czy zmienić reguły wyboru prezesa.