Podatek ma pomóc w osiągnięciu celów wyznaczonych w porozumieniu klimatycznym zawartym w Paryżu w 2015 roku.

Trudeau ogłosił, że prowincje Kanady mogą opodatkować emisję dwutlenku węgla stawką co najmniej 10 CAD za tonę lub przyjąć inny system. Jeśli tego nie zrobią do 2018 roku, rząd federalny wprowadzi podatek wysokości 10 CAD za tonę i będzie go zwiększał o taką stawkę aż do osiągnięcia 50 CAD za tonę do 2022 roku.
- Nie można się ukryć przed zmianą klimatu – powiedział Trudeau w kanadyjskim parlamencie. – To jest realne i wszechobecne. Nie możemy cofnąć ostatnich 10 lat braku działań. Możemy jedynie podjąć realny i uczciwy wysiłek, dziś i każdego dnia, aby chronić nasze środowisko i przez to zdrowie Kandyjczyków – dodał.
Ogłoszenie opodatkowania emisji dwutlenku węgla spotkało się z negatywną reakcją władz niektórych prowincji. Premier Saskatchewan, Brad Wall, wyraził niezadowolenie z tego, że premier nie uzgodnił z nikim wprowadzenia podatku i jest on dla wielu niespodzianką.
- Skala braku szacunku, jaką pokazał premier i jego rząd, jest szokująca – powiedział Wall. – Ten nowy podatek zniszczy naszą gospodarkę. Gospodarka Saskatchewan już cierpi z powodu spadku cen surowców i najmocniej odczuje wprowadzenie federalnego podatku od emisji dwutlenku węgla z powodu naszej ekspozycji na branżę surowcową – dodał.