Kartel dyktuje ceny aut

Wiktor Krzyżanowski
opublikowano: 2000-04-13 00:00

Kartel dyktuje ceny aut

Raport brytyjskiej komisji antymonopolowej zarzuca koncernom motoryzacyjnym celowe działania prowadzące do zawyżania cen aut. Zdaniem jego autorów, w skład tajnego kartelu weszło 17 firm, m.in. Ford, Rover i Vauxhall. Dzielą one między siebie 97 proc. brytyjskiego rynku nowych samochodów.

Zdaniem brytyjskiej komisji antymonopolowej, 17 firm motoryzacyjnych, kontrolujących ponad 97 proc. rynku, narzucało swoim dealerom wysokie ceny aut. W efekcie są one nawet o 50 proc. wyższe niż w innych krajach Unii Europejskiej. Dealerzy nie mogli kupować pojazdów w innych krajach, zaś klienci robili to na niewielką skalę ze względu na obowiązujący w Wielkiej Brytanii ruch lewostronny.

Wśród spółek oskarżonych o wejście do kartelu znalazły się m.in. Ford, Rover i Vauxhall (brytyjski Opel).

Sceptycy twierdzą, że mimo opublikowania raportu ceny samochodów w Wielkiej Brytanii nie spadną z dnia na dzień. Rząd zapowiedział wprowadzanie konkurencji na siłę, ale mało prawdopodobne jest, by przy utrzymującym się wysokim kursie funta ceny zaczęły spadać. Zdaniem przedstawicieli branży, i tak Brytyjczycy nie płacą tyle, ile wynika z oficjalnych statystyk. Dealerzy po prostu rezygnują z części marży, by zwiększyć obroty.

Po raz kolejny okazało się, że Brytyjczycy płacą słono za fakt odizolowania się od reszty Europy. Zaczynają także odczuwać skutki silnego funta, a więc — pośrednio — pozostawania poza Europejską Unią Monetarną. Poza tym okazuje się, że o ile niezależne raporty pokazują jedno, a rząd tylko grozi palcem, o tyle i tak wielkie koncerny mają niemal całkowitą swobodę działania, pod warunkiem, że — jak BMW — nie obrażą się na Brytyjczyków i nie zwiną interesów.