Rosja nie chce polskich konserw rybnych — pod koniec września poinformowała Rosyjska Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego. Powodem była odmowa przeprowadzenia kontroli. Nasze ministerstwo rolnictwa komentowało wówczas, że to element gry politycznej. Wcześniej rosyjskie służby ogłosiły wstrzymanie importu szprotów z Polski. Wszystko — jak zapewniały — w zgodzie z przepisami obowiązującymi w Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Poza Rosją należą do niej Białoruś, Kirgistan, Armenia i Kazachstan. Ten ostatni kraj właśnie zapewnił, że zakazu nie będzie respektował — wynika z pisma, do którego dotarł „PB”, wysłanego przez naszą ambasadę w Kazachstanie. Rosyjskie służby miały zwrócić się do tamtejszego resortu rolnictwa z pismem, w którym napisały o zakazie i odmowie przeprowadzenia inspekcji.
Kazachowie wyciągnęli z tego następujący wniosek: „jeśli inspekcja się nie odbyła, to brak jest także jej rezultatów, do których można by się odnieść” — czytamy w piśmie. Nie ma też podstaw do „sugerowania negatywnych wyników”. Nasz zeszłoroczny eksport przetworów i konserw rybnych wyniósł prawie 190 mln EUR. Większość nie trafiła na Wschód, lecz do krajów Unii Europejskiej, głównie Niemiec. © Ⓟ